Pomysł przyszedł sam – po szale z akcją zbierania naklejek w jednym z dyskontów i wymianie ich na pluszaki, stwierdziłam, że opcja zbierania naklejek może się sprawdzić. Mój kalendarz adwentowy bierze udział w link party z pomysłami na dekoracje świąteczne na blogu speckled fawn Na kartce samoprzylepnej wydrukowałam obrazek z kodem, pocięłam ją na 24 nieregularne kawałki (łatwiej będzie przykleić odpowiednią stroną), przygotowałam też kartę do naklejania. Przygotowałam więc pudełko, w którym zmieściłam prezent (świąteczne klocki), przewiązałam je metalowym łańcuchem i spięłam kłódką z szyfrem (wszystko można kupić w sklepie budowlanym i kosztuje grosze). Sam kalendarz adwentowy może nie jest zbyt imponujący – to koperty różnej wielkości, w każdej znajduje się zadanie, naklejka, coś słodkiego i ewentualnie materiały plastyczne do wykonania zadań. W tym roku zastanawiałam się, jak do wykonywania zadań z kalendarza zachęcić starsze dziecko – ucznia podstawówki. Bo o ile z przedszkolakami nie ma problemu, tak starsze nie są już tak chętne.