Oczywiście nie mówię o świętowaniu skończonego treningu opakowaniem lodów karmelowych, dwiema paczkami chrupków i małą wioską ;P Mam na myśli coś małego i w miarę zdrowego, coś, czego nie musielibyście sobie potem wyrzucać i odpokutowywać kolejną godziną wygibasów na siłowni lub obijania sobie boczków hula hop z masażerem, czy innym narzędziem tortur ;) Ja z pewnością zapędów masochistycznych nie mam i wychodzę z założenia, że dieta, to nie koniec świata i nie musi być przykrym doświadczeniem. Polecam :) Składniki: 1 i 1/4 szklanki masła orzechowego, najlepiej naturalnego, bez dodatków (u mnie z kawałkami orzeszków, ale może być również gładkie) 1/2 szklanki płynnego miodu (lub mniej, jeśli masło orzechowe jest słodkie) 2 i 1/2 – 3 szklanki płatków owsianych (użyłam górskich, ale mogą być drobne) Wykonanie: Kwadratową foremkę o boku 20cm, wyłóż papierem do pieczenia lub folią spożywczą. Dlatego dzisiaj postanowiłam sobie coś dobrego przygotować, bo wolę zjeść małe, zdrowe co nieco, niż po tygodniach życia na sałacie i jajkach, rzucić się na trzy kilo czekolady i blachę sernika ;) Żeby zaspokoić swoje słodkie zachcianki, przygotowałam super proste batoniki owsiane z masłem orzechowym. Nie chodzi przecież o odmawianie sobie wszystkiego, a o wprowadzenie zdrowych nawyków, a te przecież nie wykluczają małych przyjemności. Jeśli nie chcą się dobrze połączyć, można je lekko podgrzać, ale niezbyt mocno, warto pamiętać, że miód w wysokich temperaturach traci swoje wartości odżywcze. A, co najlepsze, owsianka, masło orzechowe i miód śmiało mogą uchodzić za zdrową (choć oczywiście nieco kaloryczną) mieszankę i z pewnością posmakują każdemu wielbicielowi orzechów :) W końcu nie o to przecież chodzi, żeby się umartwiać, prawda? :) Jak dla mnie bomba :) Batoniki są bardzo sycące, więc jednej osobie powinny wystarczyć na dobre kilka, a nawet kilkanaście dni ;)