Kotlety ziemniaczane po kijowsku

Ewelina
Obiad
25.05.2015 12:15
Kotlety ziemniaczane po kijowsku

Składniki

krokiety:

600 gram ugotowanych przeciśniętych przez praskę ziemniaków

2 średnie jaja

1/3 łyżeczki soli

1/4 łyżeczki czarnego pieprzu

1 (może być z czubkiem) szklanka mąki pszennej

farsz wege:

200 gram kapusty kiszonej (może być z marchewką albo nawet i lepsza)

100 gram pieczarek

0,5 cebuli

sól, pieprz czarny

farsz mięsny:

25-30 dag gotowanego dowolnego mięska (może być drób, wieprzowina, wołowina, co tak akurat macie na stanie)

1 cebula

4 pieczarki

sól, pieprz, ostra papryka

Przepis

Kapustę płuczemy pod bieżąca wodą, odciskamy, kroimy drobno. Zalewamy wodą i gotujemy na małym ogniu pod przykryciem do miękkości. Studzimy, odciskamy z wody. Możemy dodać parę ziarenek kminku do kapusty, jeśli lubimy.

Pieczarki kroimy na małe kawałki, podsmażamy na patelni na niewielkiej ilości oleju, kiedy będą już prawie gotowe, dodajemy poszatkowaną cebulkę, chwilkę smażymy (do zeszklenia cebuli) i dodajemy ugotowaną i odciśniętą kapustę. Wszystko razem podsmażamy dopóki kapucha nie przestanie wydzielać soku, doprawiamy, mieszamy.

Mięsko mielimy w maszynce lub drobno siekamy.

Pieczarki i cebulkę kroimy drobno, podsmażamy na złoto na oleju, dodajemy do mięsa, doprawiamy, mieszamy. Farsz ma mieć konsystencję klejącą, więc jeśli jest suchy, możemy dodać oleju, w którym smażyła się cebula i pieczarki.

Ziemniaki mieszamy z jajami, mąką, przyprawami, wyrabiamy jednolite ciasto, starajmy się nie podsypywać mocno mąką, ciasto i tak będzie lekko lepiące, a zbyt dużo mąki sprawi, że będą twardawe.

Ciasto róbmy na samym końcu, tuż przed obiadem, bo kiedy leży za długo podchodzi wodą i będzie fatalne w formowaniu.

Na mocno omączonym blacie kładziemy ciasto, omączonymi dłońmi urywamy kawałek ciasta, rozpłaszczamy go i pośrodku robimy zagłębienie, wkładamy w nie farsz, przykrywamy drugim, nieco mniejszym rozpłaszczonym kawałkiem ciasta.

Zalepiamy brzegi, obtaczamy w mące i tak do wykończenia ciasta.

Z tej porcji wychodzi mi zwykle 6 konkretnych kotletów.

Smażymy na średnim ogniu na oleju (bez przykrycia) na złoto. Danie zwykle podaję z sosem pieczarkowym.