Galaretka migdałowa z owocami

Karolina
Sałatki
01.05.2015 12:15
Galaretka migdałowa z owocami
  • Czas gotowania: 15 min
  • Czas przygotowania: 15 min

Składniki

mleko

cukier

żelatyna

migdały (najlepiej płatki lub pokruszone)

olejek różany (lub inny, który Wam smakuje - ważny, aby był naturalny i jadalny)

owoce (według uznania)

Przepis

W garnku gotujemy mleko z migdałami. Ja wrzucam taką większą garść (1 większe opakowanie) na litr mleka. W oryginalnym przepisie należy je zmiksować ("Kuchnia chińska - tradycje, smaki, potrawy"), ale ja wolę, jak są lekko chrupiące pod zębami. W czasie gotowania dodaję cukier. Tutaj według uznania, ponieważ jedni lubią bardziej, inni mniej słodkie potrawy. Na 1 litr mleka ja daję pół szklanki. Jeżeli dodacie cukier puder, to znacznie szybciej się rozpuści.

Gdy mleko już prawie się zagotuje, wyłączamy palnik pod garnkiem i dodajemy żelatynę i mieszamy do rozpuszczenia. Aby przyspieszyć czas tężenia, dodaję około 5-6 łyżeczek na litr mleka. Gdy żelatyna się rozpuści, dodajemy olejek w następujący sposób: Na mały spodeczek wlewamy jedną łyżkę naszego mleka, a następnie wkraplamy 2-3 krople olejku, mieszamy i wlewamy do garnka. Nie polecam wlewać olejku bezpośrednio do garnka, ponieważ niechcący możemy wlać go znacznie za dużo. Przez to uzyskamy nie lekki aromat, a będziemy mieć wrażenie, że jemy perfumy ;)

Następnie mleko wylewamy do misek lub naczynia żaroodpornego i chłodzimy. Po ostygnięciu polecam wstawić do lodówki - znacznie przyspiesza to czas oczekiwania. Ja polecam dwa sposoby chłodzenia:

1. Wylewamy mleko do naczynia żaroodpornego, aby utworzyło cienką (ok. 2 cm) warstwę, a następnie po stężeniu tniemy w kostkę i wykładamy na talerze.

2. Wylewamy mleko do foremek silikonowych. Jest to moim zdaniem bardzo przyjemna forma schładzania, ponieważ od foremek silikonowych masa świetnie odchodzi i możemy uzyskać fantastyczne kształty, wykładając zastygniętą galaretkę na talerze.

Ostatnia rzecz, to owoce. Owoce świetnie się komponują z nasza galaretką. Tutaj według uznania wykładamy je bezpośrednio na galaretkę na talerzu.

Ja uwielbiam liczi. Pasuje zresztą idealnie.