Przepis
Składniki:
60 g drożdży
5 łyżek cukru
1 łyżka cukru waniliowego
ok. 500 g mąki typ 500- 550 (lub mieszanka)
dwie łyżki masła
pół szklanki ciepłej wody
3/ 4 szklanki ciepłego mleka (ok. 37 stopni Celsjusza)
1 jajo
Przygotowanie:
Przygotowując ciasto drożdżowe na początku musimy zrobić rozczyn. Drożdże rozcieramy w palcach i wrzucamy do miski, dodajemy 1 z 5 łyżek cukru. Lekko podgrzewamy mleko i dolewamy je do drożdży z cukrem (należy pamiętać, że zbyt gorące mleko zabije drożdże i ciasto nie wyrośnie). Mieszamy wszystko do połączenia składników. Dodajemy 5-6 łyżek przesianej mąki (zabieramy z tych przygotowanych już 500 gramów). Mieszamy do uzyskania jednolitej masy o konsystencji bardzo gęstej śmietany, oprószamy mąką (aby nie wysechł) przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 45 minut.
Do drugiej miski przesiewamy resztę mąki, jajko mieszamy w spodeczku z cukrami i rozpuszczamy masło. W mące robimy wgłębienie i wlewamy dojrzały rozczyn do mąki. Dodajemy jajo z cukrami, pół szklanki ciepłej wody (wlewajcie partiami, może być za dużo) i zagniatamy ciasto. W trakcie zagniatania dodajemy ostudzone, rozpuszczone masło. Gdy ciasto jest już lśniące, elastyczne i jednolite możemy uformować z niego kulkę, oprószyć mąką i umieścić w misce pod przykryciem (ściereczka), odstawić do wyrośnięcia ok. 60 minut (do podwojenia objętości).
Po wyrośnięciu przebijamy ciasto a następnie formujemy z niego wymyślone przez nas wypieki. Przygotowane do wypieku ciasto smarujemy cienką warstwą rozbełtanego jaja z odrobiną mleka.
U nas pierwsza do pieca poszła chałka.
Ta na zdjęciu została zapleciona z pięciu "pasem" ciasta drożdżowego. Kolejna była zrobiona z trzech, mniej efektownie wyglądała, ale była wyższa i bardziej puszysta. Z trzech zaplatamy jak zwykły warkocz (panie na pewno potrafią!). Po posmarowaniu chałki jajkiem, posypałyśmy ją kruszonką. Jak ją zrobić?
Składniki na kruszonkę:
Kawałek masła
Mąka
Cukier
I to by było na tyle! Składniki mieszamy, rozgniatamy drewnianą łyżką aż utworzy nam się kruszonka. Chcemy uzyskać małe kawałeczki zlepione ze sobą dające się swobodnie pokruszyć na przygotowane ciasto.
Następne były małe "pączki" pieczone z nadzieniem z konfitury z róży (oczywiście domowej!) i odrywaniec cynamonowy.
Pączki: Ciasto należy rozwałkować i wycinać z niego kółka szklanką, kubkiem, filiżanką o średnicy ok. 9 cm. Na każde kółeczko nałożyć odrobinę nadzienia (u nas konfitura z róży) i ukulać kulkę ;) Każdą kulkę smarujemy roztrzepanym jajem. W naczyniu żaroodpornym bądź jakiejś formie, układamy papilotki (takie do muffinek) i wkładamy po jednej kulce do każdej. Wkładamy do rozgrzanego piekarnika do 180 stopni i pieczemy aż będą rumiane na górze (nie podajemy czasu pieczenia, ponieważ baaaardzo, ale to bardzo dużo zależy od piekarnika, termoobieg, jego brak itp. dlatego należy kontrolować swoje wypieki, oglądać jak rosną i rumienią się.) My swoje ozdobiłyśmy lukrem z cukru pudru i wody i kolorową posypką cukrową.