Kotlety pożarskie

Ewelina
Obiad
13.10.2014 8:58
Kotlety pożarskie

Przepis

Kotlety pożarskie

Cytuję za Wikipedią:

Potrawa pochodzi z kuchni rosyjskiej powstała na początku XIX wieku. Według legendy miała być przyrządzana przez karczmarza o nazwisku Pożarski, u którego miał się zatrzymać Mikołaj I. Danie zasmakowało władcy, który kazał je włączyć do dworskiego menu. Z kolei o znajdującej się w Torżoku restauracji Pożarskiego i podawanych tam kotletach wspominał Aleksander Puszkin.

Nazwa kotleta może się też wywodzić od rosyjskiego bojara Dimitryja Pożarskiego.

W warszawskich restauracjach kotlety pożarskie były podawane co najmniej od połowy XIX wieku, a według Lucyny Ćwierciakiewiczowej były robione z „resztek oskrobanych z drobiu, pomieszanych z cielęciną."

Istnieje wiele wersji przepisu na te kotlety, a ja pozwolę sobie dodać do nich również swoją. Są pyszne i delikatne, już dawno temu zakochałam się w nich od pierwszego kęsa :)

Kotlety pożarskie

Składniki:

80 dag piersi z kurczaka

2 kajzerki

szklanka mleka

5 łyżek masła + 1 do smażenia pieczarek

1 jajko

1 żółtko (ocalałe z innej potrawy)

bułka tarta do panierowania

sól

pieprz

40 dag pieczarek

olej do smażenia

Wykonanie:

Kajzerki namoczyłam w mleku.

Pieczarki oczyściłam, opłukałam i pokroiłam w plasterki, obsmażyłam na łyżce masła do całkowitego odparowania płynu, lekko posoliłam. Odstawiłam do wystudzenia.

Masło stopiłam w rondelku.

Białko oddzieliłam od żółtka do osobnej miseczki.

Mięso opłukałam, osuszyłam papierowym ręcznikiem i zmieliłam dwukrotnie (średnie sitko) wraz z lekko odciśniętymi z mleka kajzerkami (powinny być solidnie wilgotne). Do masy dodałam żółtka i stopione chłodne masło, doprawiłam do smaku solą i pieprzem, dokładnie wymieszałam. Białko ubiłam na sztywna pianę, delikatnie wymieszałam z masą mięsną. Na koniec dodałam przestudzone pieczarki i ponownie wymieszałam.

Z masy uformowałam owalne kotleciki, panierowałam w bułce tartej i usmażyłam na rozgrzanym oleju (idealne byłoby sklarowane masło, ale skończyło mi się niestety) z obu stron na rumiano.