Przepis
Zawsze wydawało mi się, że zrobienie domowego makaronu jest czasochłonne i mozolne, tymczasem okazuje się, że nawet bez robota wcale to nie jest takie straszne, jak myślałam. I mimo, że na rynku jest mnóstwo świetnej jakości makaronu, tego domowego, prosto ze stolnicy nic nie przebije.
Składniki na 4 porcje*:
400 g mąki typ 550
4 jajka
szczypta soli
*Przepis znaleziony na włoskim blogu GialloZafferano
Wszystkie składniki wrzucić do robota i na niskich obrotach, wyrabiać hakiem, aż ciasto będzie zwarte i elastyczne, takie jak na pierogi, żeby łatwo dało się rozwałkować. Jeśli nie macie robota, to na stolnicy z odmierzonej ilości mąki uformować "kopczyk", zrobić w nim dołek, wbić do niego jajka, dodać sól i delikatnie przy pomocy łyżki zasypywać jajka mąką, jednocześnie je roztrzepując, a następnie rękoma zagnieść ciasto. w obu przypadkach, niezależnie czy robotem, rękoma będzie zagniatane, uformować z ciasta kulę, zawinąć w folię aluminiową i odstawić na 30 min., aby odpoczęło.
Po tym czasie ciasto podzielić na 4 części i następnie każdą rozwałkować na grubość mniej więcej 0,5 mm, jeśli będzie nieco grubsze, świat się nie zawali. Rozwałkowany płat pociąć na pasy, obojętnie jakiej grubości, odciąć nierówne końce pasów, zwinąć je w rulon i kroić na makaron, na jaki macie ochotę. Powstałe "ślimaki", rozwinąć i odkładać na powierzchnię posypaną mąką. Ja zrobiłam tagliatelle, czyli wstążki o grubości mniej więcej 5-7 mm i papardelle, czyli grubsze wstążki o grubości mniej więcej 1,5 - 2 cm. Gotowy makaron ugotować al dente w osolonej wodzie i połączyć z ulubionym sosem. Gotowe!