Choć to formalnie tylko zmiana funkcji w prezydium Sejmu, piątkowe wystąpienie Szymona Hołowni miało zdecydowanie bardziej osobisty i symboliczny charakter. Ustępujący marszałek Sejmu pożegnał się z posłami w emocjonalnym przemówieniu, które wywołało zarówno śmiech, jak i wzruszenie.
7 listopada 2025 – ostatnie przemówienie Hołowni
Podczas wieczornego posiedzenia Sejmu, tuż przed rozpoczęciem głosowań, Szymon Hołownia zabrał głos. Było to jego ostatnie wystąpienie w roli marszałka, zanim – zgodnie z umową koalicyjną – przekaże funkcję Włodzimierzowi Czarzastemu z Nowej Lewicy.
Hołownia nie krył emocji. Podkreślił, że dwa lata na tym stanowisku były dla niego zaszczytem, dziękował posłom za współpracę i odnosił się zarówno do chwil trudnych, jak i tych, które zapisały się w jego pamięci jako wyjątkowe.
— Dziękuję wam za wszystko – za każde spotkanie, każde dobre, a także każde trudne słowo. Praca z wami była dla mnie naprawdę zaszczytem – mówił.
Wzruszenie, żarty i słynna Konstytucja
Jak przystało na Hołownię, nie zabrakło również dystansu i humoru. W nawiązaniu do głośnego nagrania z 2020 roku, w którym rozczulił się nad Konstytucją RP, powiedział z uśmiechem:
— Konstytucji nie mam przy sobie, bo bym się rozbeczał.
Na sali pojawiły się uśmiechy, a wielu posłów nagrodziło marszałka gromkimi brawami. Hołownia z kolei żartobliwie odniósł się do okrzyków z ław poselskich:
— No, jak mnie nie odwołacie, to będę dalej ten krzyż nosił!
Prośba o wyrozumiałość i… kciuki
W swoim wystąpieniu Hołownia przeprosił za wszelkie niedoskonałości, nerwy czy – jak sam przyznał – „może zbyt dużo sucharów”. Poprosił także, by posłowie dobrze wspominali wspólnie spędzony czas i – co ważne – trzymali za niego kciuki.
— Niezależnie od tego, gdzie się spotkamy – trzymajcie za mnie kciuki. I zachowajcie ten czas w dobrej pamięci.
Co dalej z Hołownią?
Formalnie, Szymon Hołownia złoży rezygnację 13 listopada, a zmiana marszałka zostanie zatwierdzona najprawdopodobniej podczas najbliższego posiedzenia Sejmu – 19 listopada.
Zgodnie z koalicyjnymi ustaleniami, jego miejsce zajmie Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy. Sam Hołownia nie zamierza jednak wracać na tylną ławę sejmową. Od miesięcy mówi się o jego kandydaturze na wysokiego komisarza ds. uchodźców przy ONZ. Według nieoficjalnych doniesień, zabiega o międzynarodowe poparcie m.in. w państwach afrykańskich, a także wśród sojuszników w Unii Europejskiej.
To nie pierwszy raz, gdy Hołownia wspomina o chęci objęcia prestiżowej funkcji międzynarodowej. Wcześniej media spekulowały także o możliwej nominacji na ambasadora w USA lub przedstawiciela przy Watykanie. Najbardziej prawdopodobnym kierunkiem pozostaje jednak ONZ.
Symboliczne zakończenie etapu
Wystąpienie Hołowni miało formę bardziej osobistego pożegnania niż oficjalnego przemówienia. Było też symbolicznym zamknięciem pewnego etapu jego działalności politycznej, który rozpoczął się w 2023 roku, kiedy jako lider Polski 2050 został wybrany na marszałka Sejmu. Jego styl – mniej formalny, częściej emocjonalny, czasem kontrowersyjny – wyraźnie odróżniał go od poprzedników. I dokładnie taki był również ten ostatni dzień.