Już wkrótce każdy obywatel będzie mógł przejść dobrowolne szkolenie wojskowe, bez konieczności wstępowania do armii. Rządowy program ma przybliżyć Polaków do działań obronnych, zwiększając bezpieczeństwo państwa i odporność społeczną w obliczu zagrożeń.
Start programu: pilotaż w 2025, pełna skala od 2026 roku
Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz ogłosił, że pierwsze testowe szkolenia ruszą już w listopadzie i grudniu 2025 r., a właściwy, powszechny program rozpocznie się od początku 2026 roku.
Szkolenia będą dobrowolne, ale dostępne dla każdego obywatela – niezależnie od wieku, płci czy statusu zawodowego.
Cel: 100 tysięcy przeszkolonych rocznie
Pomysł nie jest nowy – już wiosną premier Donald Tusk zapowiedział prace nad programem, który ma doprowadzić do tego, by w roku 2027 Polska mogła przeszkolić aż 100 tysięcy ochotników rocznie.
To element szerszej strategii wzmacniania bezpieczeństwa narodowego – nie tylko przez modernizację armii, ale też przez zaangażowanie zwykłych obywateli.
Nie każdy zostanie żołnierzem
Minister Kosiniak-Kamysz jasno podkreślił: uczestnictwo w szkoleniu nie oznacza powołania do służby wojskowej.
– Nie każdy będzie żołnierzem, nie każdy zostanie powołany. Ale każdy może zostać przeszkolony – od juniora do seniora – zaznaczył.
Podczas potencjalnego kryzysu różne grupy obywateli odegrają różne role:
-
część trafi do rezerwy,
-
inni wesprą obronę cywilną,
-
pozostali pozostaną w swoich miejscowościach, pełniąc funkcje pomocnicze.
Jak będą wyglądać szkolenia?
Program umożliwia udział zarówno indywidualny, jak i grupowy, np. przez:
-
zakłady pracy,
-
instytucje publiczne,
-
firmy państwowe (jak Poczta Polska, Polska Grupa Zbrojeniowa) czy nawet samo MON.
Każdy uczestnik:
-
wybierze dogodny termin i jednostkę wojskową,
-
otrzyma informacje o dostępnych miejscach szkolenia,
-
przejdzie przeszkolenie dostosowane do jego roli – praktyczne i teoretyczne.
Szkolenie ma charakter praktyczno-informacyjny – obejmuje m.in. podstawy reagowania w sytuacjach kryzysowych, łączność, logistyka czy działania obronne.
Polacy podzieleni: przymus czy dobrowolność?
Według sondażu Opinii24 dla „Faktów” TVN:
-
50% respondentów popiera wprowadzenie obowiązkowych szkoleń wojskowych,
-
45% woli dobrowolny model, jaki zaproponował rząd.
Ostatecznie władze postawiły na ochotniczy udział, wierząc, że świadome zaangażowanie obywateli przyniesie lepsze efekty niż przymus.
Dlaczego to ważne?
Nowe szkolenia mają nie tylko uzupełniać system obronny, ale też edukować społeczeństwo i budować większą odporność informacyjną, psychiczną i fizyczną.
To krok w stronę nowoczesnej obronności, w której bezpieczeństwo państwa nie spoczywa wyłącznie na barkach armii, ale także na gotowości obywateli.
Program ma także potencjał zwiększenia zaufania do instytucji wojskowych, a młodym ludziom może pokazać, że służba nie musi oznaczać przymusu – ale może być świadomym wyborem.
Co dalej?
Szczegółowa prezentacja systemu szkoleń odbyła się w obecności:
-
szefa Sztabu Generalnego WP, gen. Wiesława Kukuły,
-
wiceministra obrony narodowej, Cezarego Tomczyka.
Teraz czas na działania organizacyjne – w 2026 roku Polacy będą mogli realnie włączyć się w system obrony narodowej, niezależnie od tego, czy kiedykolwiek myśleli o służbie wojskowej.