Narodowy Fundusz Zdrowia otrzyma kolejne miliardy złotych na podtrzymanie finansowania świadczeń zdrowotnych. Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Finansów porozumiały się w sprawie przekazania dodatkowych 3,5 mld zł, które mają trafić do systemu jeszcze przed końcem roku. Czy to wystarczy, by załatać rosnącą dziurę w budżecie ochrony zdrowia?
Kolejne 3,5 mld zł od rządu
Minister finansów Andrzej Domański oraz minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda uzgodnili przekazanie dodatkowych środków dla NFZ. To reakcja na pogarszającą się sytuację szpitali i zagrożenie dla ciągłości świadczeń. Jak podkreślają przedstawiciele obu resortów, środki mają zabezpieczyć funkcjonowanie systemu do końca 2025 roku.
To już drugie tak duże wsparcie w krótkim czasie – tydzień wcześniej Fundusz otrzymał analogiczną kwotę, również w wysokości 3,5 mld zł. Łączne wsparcie budżetowe dla NFZ w 2025 roku sięga już 32 miliardów złotych.
Luka finansowa w NFZ rośnie
Pomimo dodatkowych funduszy, sytuacja finansowa NFZ wciąż jest daleka od stabilnej. Według wyliczeń Ministerstwa Zdrowia, tylko w 2025 roku zabraknie około 14 mld zł na pokrycie wszystkich zakontraktowanych świadczeń. Jeszcze bardziej niepokojące są szacunki na kolejny rok – w 2026 roku luka może wynieść aż 23 mld zł.
Rząd deklaruje, że obecne środki wystarczą, by zapewnić płynność świadczeń do końca przyszłego roku, ale eksperci nie mają złudzeń – bez gruntownych reform system ochrony zdrowia w Polsce może znaleźć się na krawędzi.
NFZ zapowiada korekty
Prezes NFZ Filip Nowak ogłosił, że Fundusz planuje zmiany w wycenach wielu procedur medycznych. Korekty mają objąć m.in.:
-
ablacje,
-
diagnostykę obrazową (np. tomografię, rezonans),
-
endoprotezoplastykę.
Celem jest lepsze dostosowanie wycen do rzeczywistych kosztów i zwiększenie efektywności wydatkowania środków.
Rozważane są też zmiany organizacyjne – m.in. odejście od całodobowego reżimu pracy oddziałów chirurgii ogólnej oraz zmniejszenie wymogów dotyczących obecności niektórych specjalistów. Te działania mają poprawić funkcjonowanie placówek i zmniejszyć presję finansową.
Pensje minimalne w ochronie zdrowia pod lupą
Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało również przegląd przepisów dotyczących minimalnych wynagrodzeń w służbie zdrowia. Choć ustawa spełniła swoją rolę – przyciągając więcej osób do zawodów medycznych – pojawiają się głosy, by:
-
zamrozić jej działanie na dwa lata,
-
przesunąć waloryzację pensji z lipca na styczeń.
Resort deklaruje gotowość do rozmów z przedstawicielami pracowników i pracodawców, a także prowadzi konsultacje w sprawie maksymalnych wynagrodzeń dla medyków opłacanych z publicznych środków. Pomysł ten wzbudza jednak duże kontrowersje – sprzeciwia się mu m.in. Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy.
Szpitale ostrzegają
W ostatnich tygodniach szpitale z różnych części kraju – m.in. z Mazowsza, Podkarpacia i Pomorza – zaczęły ograniczać przyjęcia planowe. Powód? Opóźnienia w rozliczeniach z NFZ oraz wyczerpane limity finansowe. W skrajnych przypadkach terminy hospitalizacji są przesuwane na 2026 rok.
Resort zdrowia stanowczo zaprzecza doniesieniom o przekładaniu leczenia pacjentów onkologicznych. Jak podkreślono, świadczenia onkologiczne są nielimitowane, a NFZ realizuje zobowiązania wobec placówek na bieżąco.
Co dalej z systemem?
Choć kolejne miliardy złotych poprawiają płynność systemu, nie rozwiążą problemu u podstaw. Konieczne będą zmiany systemowe, które pozwolą:
-
lepiej zarządzać środkami NFZ,
-
ustabilizować finansowanie szpitali,
-
zapewnić adekwatne wynagrodzenia personelowi medycznemu.
Obecny zastrzyk gotówki może dać systemowi ochrony zdrowia chwilę oddechu, ale bez reform presja finansowa powróci – i to ze zdwojoną siłą.