W Polsce może dojść do jednej z największych zmian w systemie naliczania opłat za śmieci od lat. Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało projekt nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, który ma dać samorządom możliwość bardziej sprawiedliwego rozliczania mieszkańców.
Zamiast płacić „z góry” według metrażu mieszkania czy liczby osób, gminy będą mogły uwzględniać rzeczywistą ilość i jakość segregowanych odpadów. To rozwiązanie inspirowane unijnym systemem PAYT (pay as you throw – „płać za to, co wyrzucasz”).
Dlaczego szykują się zmiany?
Zmiany nie są przypadkowe – wynikają z unijnych wymogów dotyczących recyklingu. W 2023 roku Polska osiągnęła ok. 34% poziomu recyklingu, podczas gdy do 2030 roku musi dojść do minimum 60%. Obecne zasady są mało motywujące i niesprawiedliwe – ktoś, kto rzetelnie segreguje, często płaci tyle samo, co osoba, która nie robi tego wcale.
Nowe przepisy mają pozwolić gminom nagradzać tych, którzy produkują mniej odpadów i segregują poprawnie, a jednocześnie skuteczniej reagować tam, gdzie problemem jest brak porządku i odpowiedzialności.
Jak miałby wyglądać nowy system?
Zgodnie z projektem, gminy będą mogły wprowadzić nową formułę naliczania opłat, składającą się z dwóch części:
-
stałej – pokrywającej koszty systemu (np. odbioru i transportu),
-
zmiennej – zależnej od masy lub jakości oddawanych odpadów.
Nie będzie to jednak obowiązek, lecz możliwość – każda gmina sama zdecyduje, czy i jak wdroży ten model. Aby system działał, konieczne będzie odpowiednie zaplecze techniczne – np. pojemniki z chipami RFID lub wagi przy odbiorze śmieci.
Koniec odpowiedzialności zbiorowej?
Jedną z najbardziej oczekiwanych zmian jest możliwość indywidualnego rozliczania mieszkańców w blokach. Dziś wystarczy, że jedna osoba źle posegreguje odpady, a cała wspólnota płaci wyższą stawkę. Po zmianach – jeśli wspólnota lub spółdzielnia będzie miała warunki techniczne – gmina będzie mogła przypisać odpady do konkretnego lokalu.
Dodatkowo, ulgą za kompostowanie bioodpadów mają zostać objęci również mieszkańcy budynków wielorodzinnych, a nie tylko właściciele domów.
Więcej PSZOK-ów i lepszy dostęp
Projekt nowelizacji przewiduje również poprawę działania Punktów Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych (PSZOK). W 2023 roku w Polsce działało ok. 2200 takich punktów, choć eksperci szacują, że potrzebnych jest co najmniej 2700.
Ministerstwo proponuje wprowadzenie standardu:
➡️ jeden PSZOK na każde 50 tysięcy mieszkańców lub
➡️ w promieniu do 5 kilometrów od miejsca zamieszkania.
Tam, gdzie to niemożliwe, gmina będzie mogła organizować tzw. zbiórki objazdowe, które pozwolą mieszkańcom łatwiej pozbywać się problematycznych odpadów.
Więcej kontroli, mniej kar
Nowe przepisy mają dać samorządom także większe narzędzia kontroli – np. dostęp do danych o zużyciu wody, które mogą pomóc w weryfikacji liczby mieszkańców i deklaracji śmieciowych.
Ważna zmiana dotyczy też podejścia do kar: do tej pory urzędnik musiał wszcząć postępowanie i podnieść opłatę, jeśli wykrył błędną segregację. Po nowelizacji będzie mógł sam ocenić, czy sytuacja wymaga kary, czy wystarczy pouczenie lub poprawa organizacji.
Co to oznacza dla mieszkańców?
Nowe przepisy oznaczają, że w przyszłości nasze rachunki za śmieci mogą bardziej zależeć od codziennych nawyków. Osoby, które ograniczają ilość odpadów i segregują starannie, prawdopodobnie zapłacą mniej. Ci, którzy wyrzucają dużo i bez selekcji – więcej.
To krok w stronę bardziej sprawiedliwego i ekologicznego systemu, zgodnego ze standardami Unii Europejskiej.
Kiedy zmiany mogą wejść w życie?
Projekt nowelizacji znajduje się obecnie w fazie konsultacji publicznych i może jeszcze ulec zmianom. Nie ma konkretnej daty wejścia w życie, ale resort klimatu chce, by gminy mogły zacząć korzystać z nowych rozwiązań najwcześniej w 2026 roku.
Dlatego już teraz warto śledzić temat i zastanowić się, jak w praktyce wyglądałoby w Twojej gminie „płacenie za to, co się naprawdę wyrzuca”.
Podsumowanie – co warto zapamiętać:
✅ Polska musi zwiększyć poziom recyklingu do 60% do 2030 r.
✅ Gminy zyskają możliwość (nie obowiązek!) wprowadzenia opłat zależnych od masy i jakości śmieci.
✅ Szykuje się koniec odpowiedzialności zbiorowej w blokach.
✅ PSZOK-i mają być lepiej rozmieszczone i bardziej dostępne.
✅ Większa elastyczność w nakładaniu kar – mniej biurokracji, więcej zdrowego rozsądku.