Netflix chce przejąć właściciela TVN i HBO! Nadchodzą wielkie zmiany na rynku mediów!

Justyna
Biznes i finanse
20.09.2025 15:06
Netflix chce przejąć właściciela TVN i HBO! Nadchodzą wielkie zmiany na rynku mediów!

Czy branżę rozrywkową czeka największa zmiana od lat? Wszystko na to wskazuje. Netflix – lider globalnego streamingu – przygotowuje się do jednego z najbardziej przełomowych ruchów w swojej historii. Według przecieków medialnych, platforma rozważa zakup Warner Bros. Discovery (WBD), czyli właściciela takich marek jak TVN, HBO, HBO Max, CNN czy Warner Bros. Pictures.

Rewolucja w świecie mediów już blisko?

Zainteresowanie przejęciem Warner Bros. Discovery nie jest przypadkowe. Już w 2026 roku kończy się okres ochronny wynikający z wcześniejszej fuzji Warnera z Discovery, a sam koncern jest w trakcie dzielenia się na dwie niezależne firmy. To otwiera furtkę dla wielkich graczy – jak Netflix – którzy chcą zyskać nowe atuty na konkurencyjnym rynku.

Na giełdzie już wrze – każda informacja o możliwej transakcji wywołuje emocje wśród inwestorów i analityków. W grze są również inne korporacje: Paramount (z Davidem Ellisonem na czele), Amazon, a także Comcast.

Co to oznacza dla HBO, kin i całej branży?

Gdyby Netflix dopiął transakcję, przejąłby olbrzymią bibliotekę filmów i seriali oraz jednego z największych konkurentów – HBO Max. Warto pamiętać, że Ted Sarandos – szef Netfliksa – nie kryje się z krytyką tradycyjnej dystrybucji kinowej, którą uważa za przestarzałą. Taka zmiana mogłaby oznaczać, że nowe produkcje Warner Bros. coraz rzadziej trafiałyby do kin, a zamiast tego debiutowałyby bezpośrednio na platformie.

Dla fanów dużego ekranu to niepokojąca wizja. Hollywood stoi więc w obliczu fundamentalnych decyzji, które mogą zupełnie przekształcić sposób, w jaki konsumujemy rozrywkę.

Prywatne układy i biznesowe kalkulacje

W tle całej operacji istotną rolę mogą odegrać relacje między menedżerami. Ted Sarandos (Netflix) i David Zaslav (Warner Bros. Discovery) znają się prywatnie i byli widziani razem m.in. na gali bokserskiej w Las Vegas. Choć to oczywiście nie gwarantuje żadnej decyzji, takie więzi mogą przyspieszyć lub ułatwić rozmowy biznesowe.

Z kolei David Ellison, który niedawno przejął Paramount, także nie rezygnuje z walki o WBD. Dzięki wsparciu ojca – jednego z najbogatszych ludzi świata – oraz politycznym koneksjom w otoczeniu Donalda Trumpa, Ellison ma silne zaplecze finansowe i wpływy. W tej sytuacji może dojść do ostrej rywalizacji o aktywa Warner Bros. Discovery.

Co z TVN? Kolejna zmiana właściciela

W centrum tych globalnych zawirowań znajduje się również TVN – stacja dobrze znana polskim widzom. Od lat przechodzi ona z rąk do rąk: od Scripps, przez Discovery, aż po Warner Bros. Discovery. Teraz ponownie może zmienić właściciela, co oznacza kolejną niepewność dla pracowników i widzów.

Nadchodzi era megakoncernów?

Ewentualne przejęcie WBD przez Netflix lub inną platformę może otworzyć lawinę kolejnych fuzji i przejęć. Rynek coraz wyraźniej zmierza w stronę dominacji kilku gigantów medialnych, którzy będą decydować o tym, co i jak oglądamy. Dla niezależnych twórców, lokalnych rynków i tradycyjnych kin może to oznaczać nowe wyzwania – lub kres dotychczasowego modelu działania.

Jedno jest pewne – zmiany nadchodzą. I będą większe, niż wielu się spodziewa.

Kluczowe Punkty
  • Netflix rozważa przejęcie Warner Bros. Discovery (WBD), właściciela HBO, CNN i TVN.
  • Okres ochronny po fuzji Warner–Discovery wygasa w 2026 r., otwierając drogę do sprzedaży aktywów.
  • Potencjalny zakup zapewniłby Netfliksowi olbrzymią bibliotekę filmów i seriali oraz wyeliminowałby konkurencję HBO Max.
  • Szef Netfliksa Ted Sarandos krytykuje tradycyjną dystrybucję kinową; nowe produkcje mogłyby trafiać prosto na streaming.
  • O WBD walczą także Paramount (David Ellison), Amazon i Comcast, co podgrzewa nastroje na giełdzie.
  • Prywatne relacje Sarandos–Zaslav mogą przyspieszyć rozmowy, ale rywalizacja kapitałowa pozostaje zacięta.
  • Ewentualna transakcja oznacza kolejną zmianę właściciela TVN, zwiększając niepewność polskiego rynku medialnego.
  • Konsolidacja może zapoczątkować erę megakoncernów, zagrażając niezależnym twórcom i tradycyjnym kinom.
Zostań z nami