Początek roku szkolnego 2025/2026 może upłynąć w atmosferze niepewności. Organizacje zrzeszające nauczycieli zapowiadają działania, które mają zwrócić uwagę na sytuację w oświacie i podkreślić konieczność wprowadzenia zmian systemowych. Już teraz wiadomo, że wrzesień nie będzie dla szkół zwykłym startem.
Nauczyciele zapowiadają manifestację
Już 1 września 2025 roku, w dniu rozpoczęcia nowego roku szkolnego, przed siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej odbędzie się manifestacja zorganizowana przez Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP).
Pedagodzy i pracownicy oświaty chcą w ten sposób zwrócić uwagę na swoje postulaty płacowe i potrzebę systemowych zmian w edukacji.
Demonstracja 1 września – kto weźmie udział?
Rzeczniczka prasowa ZNP, Magdalena Kaszulanis, poinformowała, że w manifestacji udział wezmą nie tylko nauczyciele, ale również pracownicy szkolnictwa wyższego i inni przedstawiciele sektora edukacji.
Wydarzenie rozpocznie się o godzinie 11:00 przed Ministerstwem Edukacji Narodowej w Warszawie. Protest ma być pokojową formą wyrażenia oczekiwań i sposobem na przypomnienie o roli nauczycieli w systemie społecznym.
Rok szkolny 2025/2026 pod znakiem zapytania?
Choć manifestacja nie zakłada wstrzymania rozpoczęcia roku szkolnego, część rodziców i uczniów zadaje pytanie: czy 1 września zajęcia odbędą się zgodnie z harmonogramem?
ZNP nie planuje zakłócania inauguracji roku, jednak zapowiada, że jeśli postulaty nie zostaną wysłuchane, jesień może przynieść ostrzejsze formy protestu, w tym możliwość ogólnopolskiego strajku.
Czy możliwy jest strajk?
Choć pytania o ewentualny strajk powracają coraz częściej, rzeczniczka ZNP zaznaczyła, że decyzja w tej sprawie należy do Zarządu Głównego ZNP, który zbierze się dopiero pod koniec września.
Na razie priorytetem związku jest przygotowanie wrześniowej demonstracji. Warto dodać, że już w czerwcu zapadła uchwała o powołaniu zespołu ds. opracowania planu eskalacji protestów w placówkach oświatowych.
Chcą wyższych pensji
ZNP domaga się przede wszystkim podwyżek wynagrodzeń o 10% od 2025 roku oraz wprowadzenia rozwiązań, które powiążą płace nauczycieli ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce.
W ocenie związku takie rozwiązanie pozwoliłoby uniezależnić wynagrodzenia pedagogów od zmian politycznych i zapewnić im większą stabilność finansową.
Reforma Karty Nauczyciela wciąż odkładana
Kolejnym punktem spornym jest nowelizacja Karty Nauczyciela, która miała wejść w życie od 2026 roku. Prace nad zmianami opóźniają się, a według deklaracji minister edukacji Barbary Nowackiej realne reformy mogą być możliwe dopiero w 2027 roku.
Dla ZNP taki harmonogram jest nie do zaakceptowania, co staje się dodatkowym impulsem do organizacji protestu.
Podwyżki już były, ale zdaniem ZNP – to za mało
W 2024 roku rząd wprowadził podwyżki wynagrodzeń nauczycieli do 33%, jednak kolejne planowane wzrosty są znacznie niższe. Związek ocenia je jako niewystarczające w kontekście inflacji i rosnących kosztów życia.
W uchwale przyjętej w czerwcu wyznaczono 29 sierpnia jako termin graniczny dla spełnienia postulatów. Brak efektów do tej daty oznacza konieczność eskalacji działań.
źródło: prawo.pl