W jednej z popularnych nadmorskich miejscowości zbliża się termin, który może całkowicie zmienić codzienne życie mieszkańców. W tle jest wieloletni spór, ogromne pieniądze i decyzja, która – jeśli nie zostanie odwołana – może odciąć ludzi od podstawowej infrastruktury.
Milion złotych długu i narastający konflikt
Łazy, położone w województwie zachodniopomorskim, od dwóch lat korzystają z wodociągów i kanalizacji należących do sąsiedniej gminy Mielno. Problem w tym, że w tym czasie nie uregulowano należności za korzystanie z sieci, a suma zobowiązań sięgnęła już około miliona złotych. Właścicielem infrastruktury jest spółka komunalna Ekoprzedsiębiorstwo, która domaga się zapłaty od gminy Sianów – obecnego gospodarza Łaz.
Sytuacja jest pokłosiem decyzji rządu z lipca 2022 roku, która zmieniła granice administracyjne. Od stycznia 2023 roku Łazy znalazły się w gminie Sianów, ale cała sieć wodno-kanalizacyjna pozostała własnością Mielna. Mimo to nie podpisano nowej umowy na świadczenie usług. Początkowo spółka tolerowała ten stan rzeczy, nie chcąc pozbawiać mieszkańców dostępu do wody, ale w tym czasie zadłużenie rosło.
Ostateczne ostrzeżenie przed odcięciem wody
Czara goryczy przelała się 11 sierpnia, gdy prezes Ekoprzedsiębiorstwa Wioletta Dymecka ogłosiła, że od wtorku 19 sierpnia woda i kanalizacja w Łazach zostaną odcięte, jeśli nie wpłynie spłata zadłużenia. Decyzję poprzedziły skargi mieszkańców i brak porozumienia w rozmowach z gminą Sianów.
Jak podkreśla Dymecka, w kwietniu 2023 roku podpisano dokument, w którym gmina Sianów zobowiązała się do samodzielnego dostarczania wody i odbioru ścieków, jednak postanowienia nigdy nie zostały zrealizowane.
– Jedynie żal do mieszkańców powstrzymywał nas przed wcześniejszym odcięciem dostaw – przyznała.
Stanowisko gminy Sianów
Burmistrz Maciej Berlicki odpowiada, że w jego ocenie gmina nie ma podstaw do regulowania należności.
– Nie posiadamy sieci, a zapłata za faktury byłaby naruszeniem dyscypliny finansowej – twierdzi.
Według niego dotychczasowe porozumienia zakładały, że jeśli świadczenie usług generowałoby straty, gmina dopłaci różnicę.
– Ani razu nie musieliśmy dopłacać, co oznacza, że spółka nie ponosiła strat – dodaje.
Burmistrz ujawnia również, że w lipcu złożono propozycję zakupu sieci od gminy Mielno, jednak została ona odrzucona. W ostatnich dniach ponowiono ofertę.
Plan awaryjny i interwencja instytucji
Gmina Sianów uruchomiła zespół zarządzania kryzysowego. Do wojewody wysłano prośbę o wsparcie logistyczne wojska w dostarczaniu wody oraz odbiorze ścieków, w razie odcięcia dostępu do sieci. Sprawa została zgłoszona również do prokuratury, sanepidu i Wód Polskich, które dały trzy miesiące na uregulowanie sytuacji.
Władze zaleciły mieszkańcom, by indywidualnie zwracali się do Ekoprzedsiębiorstwa o wystawianie faktur, a w razie odmowy wpłacali zaliczki na konto spółki.
Co dalej?
Los mieszkańców Łaz zależy od tego, czy w najbliższych godzinach uda się znaleźć porozumienie. Jeśli nie, od wtorku codzienne życie setek osób zmieni się diametralnie – bez dostępu do wody i kanalizacji trudno będzie funkcjonować w szczycie sezonu letniego.