Pod koniec lipca 2025 roku czeka nas fala protestów pracowników kolei, którzy zapowiedzieli manifestacje w 17 regionach kraju. Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych w Polsce ogłosił, że akcje przybiorą formę pikiet i blokad dróg, szczególnie na kluczowych trasach komunikacyjnych. Powód? Narastające problemy w sektorze towarowego transportu kolejowego i brak reakcji ze strony decydentów.
Kolejarze zapowiedzieli protest
Organizatorzy protestu wskazują jednoznacznie: sytuacja w PKP CARGO SA pogarsza się z miesiąca na miesiąc. Jak twierdzą, od lat obserwują systematyczne ograniczanie inwestycji, likwidacje zakładów pracy, a także zmniejszanie zdolności przewozowych.
Prezydent związku, Leszek Miętek, podkreśla, że działania mają na celu zatrzymanie degradacji sektora kolejowego oraz ochronę miejsc pracy. „Dalsza bierność władz może doprowadzić do nieodwracalnych skutków dla całej branży” – dodaje.
"Koleżanki i Koledzy, Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych w Polsce ogłasza ogólnopolską akcję protestacyjną! W dniach 28 lipca – 1 sierpnia, w 17 lokalizacjach w całej Polsce, odbędą się manifestacje organizowane przez nasze struktury zakładowe – przy wsparciu związków zrzeszonych w OPZZ." - czytamy na profilu Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce.
Blokady dróg i pikiety – gdzie i kiedy?
Zgodnie z harmonogramem ogłoszonym przez związkowców, protesty odbędą się w dwóch turach:
- między 28 a 30 lipca
- oraz od 31 lipca do 1 sierpnia.
W tych dniach kierowcy muszą liczyć się z poważnymi utrudnieniami na głównych trasach w kilkunastu województwach.
Lista lokalizacji obejmuje m.in.:
-
Gdynia
-
Brzesko (DK 94)
-
Styrzyniec (woj. lubelskie)
-
Szczecin (wjazd od Kołbaskowa i od Bydgoszczy)
-
Tarnowskie Góry (DK 11)
-
Sochaczew (DK 50)
-
Żurawica (DK 77)
-
Węzeł Żorski (A1)
-
Lublin (E373 w kierunku Dorohuska)
-
Rejon Białegostoku (DK S8 i DK 19)
-
Czechowice-Dziedzice (DK S1)
-
Kielce
-
Poznań (węzeł Gądki – ul. Magazynowa, Poznańska, Zbożowa)
-
Dąbrowa Górnicza (E462)
-
Iława
-
Łazy
-
Skarżysko-Kamienna
-
Bydgoszcz
Choć pociągi nie zostaną zatrzymane, organizatorzy przewidują znaczne spowolnienia na trasach ekspresowych i węzłach komunikacyjnych. Warto sprawdzać bieżące komunikaty drogowe przed podróżą.

Co dokładnie zarzucają rządowi kolejarze?
Protestujący wskazują na szereg problemów, które ich zdaniem są efektem błędnej polityki:
-
Brak dialogu z rządem i ignorowanie postulatów branży,
-
Najwyższe w Europie stawki za dostęp do infrastruktury kolejowej,
-
Wysokie ceny energii trakcyjnej,
-
Utrata konkurencyjności wobec transportu drogowego,
-
Brak realnego wsparcia dla towarowego przewozu kolejowego.
Związkowcy twierdzą, że mimo wielokrotnych prób rozmów, ich głos pozostaje bez odpowiedzi, co doprowadziło do decyzji o przeprowadzeniu ogólnopolskiej akcji protestacyjnej.
Dane i źródła potwierdzają problem
Zgodnie z danymi Europejskiej Agencji Kolejowej i analizami organizacji branżowych:
-
Polska ma jedne z najwyższych opłat za dostęp do torów w UE,
-
Koszt energii elektrycznej dla transportu szynowego wzrósł o ponad 60% w ciągu ostatnich dwóch lat,
-
Udział kolei w transporcie towarowym spadł o 5 punktów procentowych w ciągu dekady.
Te liczby pokazują skalę wyzwań, przed którymi stoi sektor kolejowy – i tłumaczą skalę determinacji pracowników.
Nie tylko protest, ale sygnał ostrzegawczy
To nie jest jedynie kwestia zawodowa. Protesty kolejarzy to ważny głos w debacie o przyszłości transportu w Polsce. Sektor kolejowy – wydajny, niskoemisyjny i strategiczny – może odegrać kluczową rolę w rozwoju gospodarczym kraju. Ale tylko wtedy, gdy zostanie potraktowany jako priorytet, a nie jako zbędny koszt.