Pełnoletni uczniowie zyskają prawo, które jeszcze niedawno wydawało się nie do pomyślenia — będą mogli samodzielnie usprawiedliwiać swoje nieobecności w szkole. To tylko jeden z elementów szerokiej reformy prawa oświatowego, jaką przygotowuje Ministerstwo Edukacji Narodowej. Wprowadzone zmiany mogą całkowicie zmienić relacje między uczniami, rodzicami i szkołami.
Pełnoletni uczeń — dorosły obywatel z nowymi uprawnieniami
Zgodnie z zapowiedziami MEN, uczniowie, którzy ukończą 18 lat, otrzymają nowe prawa wynikające z ich pełnej zdolności do czynności prawnych. Oznacza to, że:
-
będą mogli sami usprawiedliwiać swoją nieobecność na lekcjach,
-
zadecydują o uczestnictwie w zajęciach nieobowiązkowych,
-
będą mogli ograniczyć dostęp rodziców do informacji o swoich wynikach w nauce.
To rewolucyjna zmiana w stosunku do obecnego modelu, w którym rodzice są informowani o niemal każdym aspekcie szkolnego życia dziecka — nawet wtedy, gdy uczeń osiągnął pełnoletność.
Szkoła kontra autonomia ucznia
Choć zmiany te wynikają z poszanowania prawa i dorosłości ucznia, nie wszyscy są nimi zachwyceni. Wielu nauczycieli i dyrektorów obawia się, że w praktyce będzie to utrudniać współpracę z rodzicami i ograniczy możliwości wpływu na postawę ucznia.
Z jednej strony — pełnoletni obywatel ma prawo do prywatności i samodzielnych decyzji. Z drugiej — szkoła nadal ponosi odpowiedzialność za proces dydaktyczny i wychowawczy. Właśnie tu zaczyna się trudny dylemat: gdzie kończy się obowiązek szkolny, a zaczyna wolność jednostki?
Makijaż, fryzura i styl ubioru — nowe granice ingerencji szkoły
Nowelizacja prawa oświatowego obejmie również kwestie wyglądu zewnętrznego ucznia. Wiele szkół do tej pory wprowadzało własne, niekiedy bardzo restrykcyjne regulaminy, dotyczące m.in.:
-
zakazu noszenia makijażu,
-
farbowania włosów,
-
doboru ubrań czy dodatków,
-
a nawet konkretnych fryzur.
Zgodnie z nowymi przepisami, takie ograniczenia będą dokładnie uregulowane na poziomie ustawowym, aby uniknąć nadinterpretacji i przypadków naruszania praw ucznia.
Jednolity katalog praw i obowiązków ucznia
Jednym z filarów reformy ma być wprowadzenie ogólnopolskiego katalogu praw i obowiązków ucznia, obowiązującego we wszystkich szkołach. Celem jest:
-
ujednolicenie praktyk między placówkami,
-
ograniczenie samowolnych zapisów w statutach,
-
większa przejrzystość i zrozumienie dla uczniów, rodziców i nauczycieli.
Dzięki temu uczniowie w całym kraju będą traktowani według tych samych zasad, bez względu na to, czy uczą się w dużym mieście czy w małej miejscowości.
Powstaje instytucja Rzecznika Praw Ucznia
Reforma przewiduje również powołanie Rzecznika Praw Ucznia. Będzie to struktura trójstopniowa:
-
rzecznik ogólnopolski,
-
16 rzeczników wojewódzkich,
-
oraz rzecznik w każdej szkole.
Ich zadaniem będzie dbanie o przestrzeganie praw ucznia, rozpatrywanie skarg oraz edukowanie społeczności szkolnych w zakresie praw człowieka i przepisów oświatowych.
Pomysł ten budzi mieszane opinie. Jedni uważają, że to ważny krok w kierunku ochrony uczniów przed nadużyciami, inni obawiają się rozrostu biurokracji i dublowania ról, które dotychczas pełniły kuratoria.
Kontrowersyjna frekwencja – większa obecność obowiązkowa
MEN zapowiedziało także wprowadzenie wyższego wymogu minimalnej frekwencji. Nowe przepisy mają zmotywować uczniów do regularnego uczestnictwa w zajęciach, ale wielu ekspertów widzi w tym zagrożenie.
Twardy próg frekwencji może:
-
dyskryminować uczniów przewlekle chorych,
-
zmuszać młodzież do przychodzenia na zajęcia mimo złego samopoczucia,
-
zwiększyć presję w środowisku szkolnym.
Krytycy zarzucają MEN, że to rozwiązanie jest zbyt sztywne i może bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Nowa szkoła – więcej odpowiedzialności po stronie uczniów
Wszystkie zmiany łączy jeden cel: przekształcenie szkoły w miejsce, gdzie uczniowie są traktowani jak świadomi i odpowiedzialni obywatele. Reforma MEN zakłada, że uczniowie powinni mieć realny wpływ na swoje życie szkolne, ale również ponosić konsekwencje własnych decyzji.
To duży krok naprzód — o ile szkoły, nauczyciele i rodzice zrozumieją, że nowoczesna edukacja nie opiera się na kontroli, lecz na zaufaniu, partnerstwie i szacunku dla indywidualności.