Polski rynek pracy czeka istotna zmiana. Nowelizacja Kodeksu pracy, która została właśnie podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę, to krok ku większej przejrzystości, równości i ochronie prywatności pracowników. Kandydaci będą mogli liczyć na bardziej transparentne procesy rekrutacyjne – a niektóre pytania, do tej pory często zadawane, staną się po prostu nielegalne.
Nowe obowiązki dla pracodawców – przejrzystość wynagrodzeń
Najważniejszą zmianą wprowadzoną przez nowelizację jest obowiązek ujawniania informacji o proponowanym wynagrodzeniu już na etapie publikacji oferty pracy. Firmy będą musiały podawać konkretne widełki płacowe, czyli przedziały, w jakich mieści się planowana pensja.
Nowe przepisy mają wyeliminować sytuacje, w których kandydaci „strzelają w ciemno” lub są zaskakiwani niskimi stawkami dopiero podczas rozmowy kwalifikacyjnej.
Wymóg dotyczy również wszystkich składników wynagrodzenia, a nie tylko podstawowej pensji – pracodawcy muszą uwzględniać także premie, dodatki czy prowizje. Informacje mają być prezentowane w sposób zrozumiały i jednoznaczny.
Kiedy należy przekazać informacje o płacy?
W zależności od formy rekrutacji, pracodawca będzie musiał przekazać informacje o wynagrodzeniu w jednym z trzech momentów:
-
w ogłoszeniu o pracę – jeśli zostało ono opublikowane,
-
przed rozmową kwalifikacyjną – jeśli ogłoszenia nie było lub nie zawierało informacji o pensji,
-
przed zawarciem umowy o pracę – jeśli żadna z powyższych sytuacji nie miała miejsca.
W każdym przypadku dane muszą być przedstawione z odpowiednim wyprzedzeniem, by kandydat miał czas na analizę i przygotowanie się do negocjacji.
Koniec z pytaniami o pensję w poprzedniej pracy
Kolejna ważna zmiana to zakaz pytania kandydatów o ich wynagrodzenie w aktualnym lub poprzednich miejscach pracy. Takie pytania były dotąd powszechną praktyką – teraz staną się niezgodne z prawem.
To rozwiązanie ma na celu przeciwdziałanie dyskryminacji płacowej i pozwolenie kandydatom na uczciwe rozpoczęcie negocjacji bez „bagażu” poprzednich stawek. Dla wielu osób to realna szansa na wyższe zarobki i sprawiedliwsze warunki zatrudnienia.
Równość płci i neutralność ogłoszeń
Nowelizacja wprowadza również wymóg, by ogłoszenia o pracę oraz nazwy stanowisk były neutralne pod względem płci. Pracodawcy mają obowiązek unikać sformułowań sugerujących, że dane stanowisko jest przeznaczone wyłącznie dla kobiet lub mężczyzn.
Celem jest wyrównywanie szans i przeciwdziałanie wykluczeniom na rynku pracy – zwłaszcza w branżach zdominowanych przez jedną płeć.
Przykład: zamiast „zatrudnię kierowcę”, powinno pojawiać się neutralne „zatrudnię osobę na stanowisko kierowcy”. Takie zapisy mogą wydawać się formalnością, ale w praktyce mają duże znaczenie dla kształtowania równości w miejscu pracy.
Kiedy nowe przepisy zaczną obowiązywać?
Nowelizacja wejdzie w życie po upływie 6 miesięcy od dnia ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. To oznacza, że pracodawcy mają pół roku na przygotowanie się do zmian – zarówno od strony prawnej, jak i operacyjnej.
W tym czasie firmy będą musiały m.in.:
-
zaktualizować wzory ogłoszeń rekrutacyjnych,
-
przeszkolić działy HR i rekruterów,
-
zmienić formularze i procedury pozyskiwania danych od kandydatów.
Choć dla części przedsiębiorców może to być dodatkowe obciążenie, w dłuższej perspektywie zmiany te mają przynieść korzyści – zarówno firmom, jak i pracownikom.
Co to oznacza dla rynku pracy?
Nowe przepisy są częścią szerszego trendu dążenia do większej jawności i uczciwości na rynku pracy. Takie regulacje funkcjonują już w wielu krajach Unii Europejskiej – teraz Polska dołącza do grona państw, które jasno definiują zasady rekrutacji.
Dzięki nowym przepisom kandydaci będą mogli podejmować decyzje o aplikowaniu na dane stanowisko w sposób bardziej świadomy. Równocześnie eliminacja pytań o zarobki z przeszłości powinna wpłynąć na zmniejszenie różnic płacowych między kobietami a mężczyznami oraz poprawić pozycję negocjacyjną osób wchodzących na rynek pracy.