Nadchodzące zmiany w Kodeksie pracy mogą zupełnie odmienić codzienność milionów Polaków. Rząd zapowiada reformę przepisów dotyczących czasu pracy i urlopu, która – jeśli wejdzie w życie – będzie jedną z największych od lat. Mniej godzin w biurze, więcej wolnego i nowe podejście do work-life balance? To już nie tylko pomysł, lecz realny plan.
2 opcje krótszego tygodnia pracy
28 kwietnia 2025 roku Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ogłosiło rozpoczęcie prac nad pilotażowym programem skracania czasu pracy. To pierwszy tego rodzaju projekt w Polsce i jeden z pierwszych na tak dużą skalę w tej części Europy.
"Chcemy przetestować różne modele krótszego czasu pracy i zachęcić pracodawców z różnych sektorów do ich wdrażania. W programie będą mogli uczestniczyć zarówno przedsiębiorcy, jak i samorządy, fundacje, stowarzyszenia czy związki zawodowe" - zapowiedziała ministra pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk
Reforma zakłada skrócenie tygodnia pracy w jednym z dwóch wariantów:
-
4-dniowy tydzień pracy – wolny piątek lub poniedziałek, intensywniejsza praca w pozostałe dni,
-
35-godzinny tydzień pracy – mniej godzin dziennie, ale nadal 5 dni roboczych.
Celem jest poprawa jakości życia pracowników bez obniżania wydajności w firmach. Ostateczna decyzja o wyborze modelu ma zostać poprzedzona programem pilotażowym, który wystartuje jeszcze w 2025 roku.
35 dni urlopu
Związki zawodowe postulują wydłużenie urlopu wypoczynkowego z 26 do 35 dni, co oznaczałoby:
-
prawie dwa miesiące wolnego w roku,
-
do 130 dni wolnych rocznie, jeśli połączyć to z czterodniowym tygodniem pracy i świętami,
-
możliwe trudności dla branż usługowych, które wymagają ciągłej obecności pracowników.
Choć propozycja cieszy się ogromnym poparciem wśród pracowników, pracodawcy zgłaszają zastrzeżenia dotyczące kosztów i organizacji pracy.
"Jesteśmy jednym z najbardziej zapracowanych narodów w Europie, jednak nie zawsze w parze z liczbą spędzonych w pracy godzin idzie efektywność. Co więcej, duża liczba przepracowanych godzin w większości branż często nie prowadzi do zwiększenia produktywności. Brakuje nam czasu na odpoczynek, czasu dla bliskich i dla nas samych. Równolegle jesteśmy świadkami dynamicznych zmian technologicznych i rewolucji AI. " - czytamy na rządowej stronie.
Jest zapowiedź Ministerstwa
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zapowiada:
-
konsultacje z partnerami społecznymi,
-
symulacje wpływu reform na budżet państwa,
-
analizę wpływu zmian na małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP).
Rusza program pilotażowy
Zanim nowe przepisy wejdą w życie na stałe, rząd planuje uruchomienie programu pilotażowego, który pozwoli przetestować oba warianty skróconego czasu pracy w praktyce.
Celem pilotażu jest sprawdzenie, jak krótszy tydzień pracy wpływa na efektywność, zdrowie psychiczne i zadowolenie pracowników, a także na kondycję firm. Kluczowe informacje:
-
Termin ogłoszenia zasad: do 30 czerwca 2025 roku,
-
Udział firm: dobrowolny – zainteresowane przedsiębiorstwa będą mogły zgłosić się do udziału,
-
Wsparcie finansowe: firmy otrzymają dofinansowanie z Funduszu Pracy, początkowa pula to 10 mln zł,
-
Nadzór nad programem: specjalnie powołany zespół będzie monitorował efekty i przygotowywał raporty,
-
Cele pilotażu: ocena wpływu reformy na wydajność, koszty zatrudnienia i dobrostan pracowników.
Kiedy można spodziewać się zmian?
Najbardziej prawdopodobny termin wejścia w życie reformy to:
-
1 stycznia 2026 roku – jeśli uda się zakończyć proces legislacyjny na czas,
-
2027 rok – jeśli konsultacje społeczne i prace parlamentarne się przedłużą.
Lista korzyści dla pracowników jest długa
Jeśli zapowiedzi rządu się zrealizują, w 2026 roku Polacy mogą zyskać:
-
krótszy tydzień pracy (4 dni lub 35 godzin),
-
więcej czasu na życie prywatne, regenerację i pasje,
-
nawet 35 dni urlopu wypoczynkowego,
-
większą równowagę między życiem zawodowym a prywatnym (tzw. work-life balance).
Równocześnie firmy będą musiały przeorganizować systemy pracy, dostosować grafiki i zadbać o utrzymanie efektywności.
źródło: gov.pl