30 kwietnia 2025 roku świat kulinariów i telewizji kulinarnej pogrążył się w żałobie. Zmarł Tomasz Jakubiak – ceniony kucharz, prowadzący, autor książek i postać niezwykle lubiana przez widzów oraz fanów dobrego jedzenia. Informacja o jego śmierci była zaskoczeniem, ale jeszcze bardziej poruszył internautów niezwykły list pożegnalny, który pojawił się w mediach społecznościowych.
Symboliczne pożegnanie – głos zza chmur
Post pożegnalny opublikowała profesor Magdalena Szpunar z Uniwersytetu Śląskiego, a jego forma sprawia wrażenie, jakby napisał go sam Tomasz – ciepły, emocjonalny, pełen dystansu i miłości do życia.
Treść wpisu, który profesor Szpunar zamieściła w dniu pogrzebu kucharza rozchodzi się po Internecie niczym fala wzruszenia.
Słowa skierowane do „kochanych głodomorów” – jak sam Jakubiak często zwracał się do swoich widzów i czytelników – brzmią jak ostatnie słowa nadane z nieba, pełne nadziei, serdeczności i smaków, których tak wiele wniósł do życia innych.
„Na niebieskich chmurach z cukrowej waty…”
List zamieszczony przez Magdalenę Szpunar to połączenie poezji, metafory i ogromnego serca, które Jakubiak wkładał w każdą potrawę i każde spotkanie z drugim człowiekiem.
Pisze w nim o tym, że już nie boli, że szuka smaków, których nie zdążył odnaleźć. Obiecuje też, że napełni brzuchy „słońcem”, jakby chciał powiedzieć, że jego obecność nie zniknęła – tylko zmieniła formę.
Słowa „trzeba żyć, póki żyć można” wybrzmiewają dziś wyjątkowo mocno – są wezwaniem do czerpania z życia pełnymi garściami, jak robił to sam Tomasz. W krótkim, ale głęboko poruszającym tekście, zawarte zostało wszystko, co symbolizował: pasję, siłę, smak i radość życia.
"Walczyłem do końca do końca miałem nadzieję
nie martwcie się kochane głodomory
ja dam radę ja zawsze daję radę
i jeszcze coś smacznego wam wysmażę
Na niebieskich chmurach z cukrowej waty nie boli już nic
szukam smaków których nie udało się odnaleźć
ja dam radę ja zawsze daję radę
Kochane głodomory napełnię wam brzuchy słońcem
i mówię wam zza chmur że trzeba żyć
trzeba żyć póki żyć można
dopóki wskazówki nie powiedzą że to już
Do końca, Magdalena Szpunar, 30.04.2025
/Tomkowi Jakubiakowi zm. 30.04.2025" - czytamy w poście.
Ostatnie pożegnanie Tomasza Jakubiaka
13 maja 2025 roku, o godzinie 13:30, w warszawskim Kościele pw. św. Ignacego Loyoli odbyła się msza żałobna w intencji Tomasza Jakubiaka. Po nabożeństwie odprowadzono urnę z prochami na Cmentarz Komunalny Północny w Warszawie, gdzie nastąpiło złożenie do grobu. Uczestnicy uroczystości zostali poproszeni o powstrzymywali się od składania kondolencji.
Na pogrzebie Tomasza Jakubiaka pojawiło się wiele znanych osób, które chciały oddać mu ostatni hołd. Wśród żałobników znalazła się jego bliska przyjaciółka Daria Ładocha, a także osoby ze świata mediów i muzyki, m.in.
- Marzena Rogalska,
- Patrycja Markowska
- Krzysztof Skórzyński.
Nie zabrakło również znanych postaci z branży kulinarnej – wśród obecnych są:
- Wojciech Modest Amaro,
- Kurt Scheller,
- Robert Sowa
- Michel Moran.
Ich obecność podkreśliła, jak wielkim szacunkiem cieszył się Jakubiak w swoim środowisku.
Żałobnicy spełnili ostatnią wolę Tomasza Jakubiaka
Ostatnią wolą Tomasza Jakubiaka było, by jego pożegnanie nie przypominało typowego pogrzebu pełnego czerni i powagi. Prosił, by najbliżsi pojawili się ubrani w jasne i kolorowe stroje, co miało symbolizować życie, radość i wdzięczność za wspólne chwile, a nie tylko smutek po stracie.
I rzeczywiście – osoby obecne na mszy żałobnej spełniły tę prośbę w pełni. Zamiast czerni – pastelowe koszule, kwiatowe sukienki, beżowe płaszcze i żywe kolory. To nietypowe podejście nadało całej uroczystości ciepły, pełen światła charakter, zupełnie odmienny od tradycyjnych pożegnań.
"Zgodnie z wolą Tomka obowiązują jasne lub kolorowe stroje" - czytamy w mediach społeczościowych.