System kaucyjny to zagrożenie dla małych sklepów!? Branża bije na alarm!

Justyna
Biznes i finanse
11.04.2025 19:38
System kaucyjny to zagrożenie dla małych sklepów!? Branża bije na alarm!

Wprowadzenie zapowiadanych zmian budzi coraz więcej emocji. Właściciele sklepów, szczególnie tych mniejszych, nie ukrywają obaw. Dlaczego najnowsze przepisy budzą tyle kontrowersji? I co może się wydarzyć, jeśli rząd nie wysłucha głosu handlowców?

Koszty, które mogą pogrążyć

Choć system kaucyjny ma służyć ochronie środowiska, jego obecna forma budzi poważne wątpliwości wśród przedstawicieli branży handlowej. Najwięcej obaw dotyczą kosztów, które – według obowiązujących przepisów – spadną w dużej mierze na właścicieli placówek handlowych.

Sklepy będą musiały m.in.:

  • dostosować lokal do nowych wymagań,

  • zakupić urządzenia do przyjmowania opakowań,

  • zapewnić serwis i konserwację sprzętu,

  • uzyskać odpowiednie licencje,

  • wdrożyć się w nowe procedury rozliczeniowe.

Dla wielu mniejszych placówek to zbyt duże obciążenie, które może przesądzić o ich dalszym istnieniu.

Małe sklepy pod ścianą

Szczególnie trudna sytuacja rysuje się przed placówkami o powierzchni poniżej 200 m². To właśnie one, według branży, są najbardziej narażone na negatywne skutki wdrożenia systemu kaucyjnego. Brak przestrzeni, zasobów finansowych oraz odpowiedniego zaplecza technicznego może sprawić, że wiele z nich zostanie zmuszonych do zamknięcia działalności lub wycofania się z rynku.

Przedstawiciele branży handlowej podkreślają, że system nie uwzględnia specyfiki małych sklepów, które stanowią fundament lokalnych społeczności. Ich zniknięcie może doprowadzić do stopniowego ograniczania dostępu do podstawowych produktów w mniejszych miejscowościach i na osiedlach.

Apel do premiera i propozycja zmian

Co ważne, czasu na działania jest coraz mniej. System kaucyjny ma zacząć obowiązywać od 1 października 2025 roku, a jego kolejne rozszerzenie – obejmujące m.in. szklane butelki wielorazowe do 1,5 litra – wejdzie w życie od 1 stycznia 2026 roku. To sprawia, że branża oczekuje natychmiastowych decyzji i korekt w przepisach.

W obliczu narastających problemów, organizacje reprezentujące handel, w tym Polska Izba Handlu, wystosowały oficjalny apel do premiera Donalda Tuska. Branża wzywa do rewizji przepisów i dopuszczenia jej przedstawicieli do dialogu w sprawie ewentualnych modyfikacji systemu.

Jedną z propozycji jest większe wsparcie dla mniejszych sklepów, zarówno finansowe, jak i organizacyjne. Handlowcy chcą także doprecyzowania przepisów, tak by koszty nie były przerzucane w sposób niejasny i niesprawiedliwy na przedsiębiorców.

Problematyczne rozliczenia i obowiązki techniczne

Poza kwestią kosztów, ogromnym wyzwaniem będzie także techniczne wdrożenie systemu. Sklepy będą musiały podłączyć się do centralnego systemu rozliczeń, co wymaga odpowiedniej infrastruktury oraz przeszkolenia pracowników. Dla wielu placówek to kolejna bariera, szczególnie jeśli działają w starszych budynkach lub nie mają dostępu do nowoczesnych rozwiązań.

Dodatkowo, obowiązek bieżącego serwisowania i utrzymania urządzeń do odbioru opakowań może być czasochłonny i kosztowny, a same procedury – zbyt skomplikowane, zwłaszcza dla najmniejszych podmiotów.