Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowuje się do poważnej zmiany w systemie oceniania, która może wejść w życie już w 2026 roku. Jak informuje „Newsweek”, zespół ds. praw i obowiązków ucznia pracujący przy MEN rozważa likwidację oceny z zachowania, a zamiast niej – wprowadzenie zupełnie nowej formy opisu postawy uczniów.
Reforma na podstawie rekomendacji ekspertów
Założenia projektowanej zmiany opierają się na analizach i rekomendacjach Instytutu Badań Edukacyjnych, który od dawna postuluje, by zrezygnować z klasycznej skali ocen zachowania. Aby jednak do tego doszło, konieczna będzie nowelizacja ustawy o systemie oświaty – co oznacza, że obecnie mowa jest jedynie o koncepcji, nie gotowym projekcie legislacyjnym.
Zgodnie z ustaleniami „Newsweeka”, reforma znajduje się na wczesnym etapie. Sam resort edukacji potwierdza, że zanim jakiekolwiek przepisy trafią do Sejmu, planowane są rozległe konsultacje środowiskowe z nauczycielami, dyrektorami szkół i organizacjami społecznymi.
Ocena z zachowania do likwidacji – co ją zastąpi?
Zamiast tradycyjnej skali ocen: wzorowe, bardzo dobre, dobre, poprawne, nieodpowiednie, naganne – Ministerstwo proponuje nową formę: opisowy charakter oceny zachowania. Opis miałby powstawać we współpracy ucznia z wychowawcą i być oparty na ogólnokrajowych kryteriach, z naciskiem na rozwój społeczny i refleksję ucznia nad własną postawą.
Co więcej, dokumentacja ta miałaby mieć charakter rozwojowy – opisy byłyby aktualizowane w toku roku szkolnego, a nie tylko na zakończenie semestru. Jednym z kluczowych założeń jest to, aby to sam uczeń był współautorem refleksji na temat własnych działań, co według MEN miałoby wspierać autonomię, samoświadomość i odpowiedzialność.
Okres przejściowy i obawy nauczycieli
Resort edukacji zapewnia, że nie zamierza wprowadzać zmian nagle. W grę wchodzi okres przejściowy, który pozwoli szkołom przyzwyczaić się do nowego systemu oceniania. Mimo to wśród nauczycieli pojawiają się pierwsze sygnały niepokoju.
Nauczyciele się załamią. Dojdzie im jeszcze więcej papierologii i jeszcze więcej poświęconego dla szkoły czasu
– komentuje informator cytowany przez „Newsweek”.
Te obawy są zrozumiałe – wprowadzenie opisowych ocen oznaczałoby konieczność indywidualnego podejścia do każdego ucznia, a to mogłoby obciążyć nauczycieli administracyjnie i czasowo.
Dlaczego ta zmiana budzi emocje?
Ocena z zachowania, choć nie wpływa na promocję do następnej klasy, pełni dziś istotną rolę. Uczniowie z wzorowym zachowaniem otrzymują nie tylko pochwały czy nagrody, ale również świadectwo z czerwonym paskiem, które przekłada się na dodatkowe punkty rekrutacyjne do szkół średnich. Likwidacja tej oceny wymagałaby zatem również przemyślenia zasad przyznawania wyróżnień i punktacji w systemie edukacyjnym.
Co więcej, zachowanie odgrywa ważną funkcję wychowawczą. Obawy pojawiają się także po stronie rodziców, którzy mogą oczekiwać prostego i zrozumiałego sposobu oceny postawy swoich dzieci.
MEN: "Nie chcemy chaosu"
Ministerstwo deklaruje, że jego celem nie jest destabilizacja systemu oświaty. Wręcz przeciwnie – zmiana ma mieć charakter systemowy i przemyślany. W komunikatach resort zaznacza, że wszelkie kroki będą podejmowane w konsultacji ze środowiskiem edukacyjnym, a nadrzędnym celem jest lepsze wspieranie rozwoju ucznia, a nie utrudnianie pracy nauczycielom.
Kiedy możemy spodziewać się zmian?
Choć konkretne daty jeszcze nie padły, MEN rozważa wprowadzenie reformy najwcześniej od roku szkolnego 2026/2027. Oznacza to, że najbliższe miesiące będą kluczowe – zarówno dla dopracowania koncepcji, jak i dla przeprowadzenia konsultacji oraz ewentualnych prac legislacyjnych.
Nowe podejście czy zbędna komplikacja?
Zmiany proponowane przez Ministerstwo Edukacji są bez wątpienia ambitne i nowoczesne. Ich cel to odejście od prostych etykietek na rzecz refleksyjnego podejścia do wychowania i rozwoju ucznia. Jednak zbyt szybkie wdrożenie nowego modelu może spotkać się z oporem środowiska nauczycielskiego, które już teraz zmaga się z wieloma wyzwaniami.
Z drugiej strony, jeśli reforma zostanie dobrze przygotowana i odpowiednio wsparta – może stać się impulsem do głębszych zmian w polskiej szkole, w której rozwój kompetencji miękkich i umiejętność samooceny staną się równie ważne, co wiedza przedmiotowa.