Grozi za to więzienie i 30 tys. zł kary! A jednak ten problem wraca co roku!

Justyna
Prawo
17.03.2025 19:00
Grozi za to więzienie i 30 tys. zł kary! A jednak ten problem wraca co roku!

Wraz z nadejściem cieplejszych dni wielu ludzi rusza do ogrodów, na działki czy pola. Niestety, pewna niebezpieczna praktyka powraca każdej wiosny, mimo że jest surowo zakazana. To zjawisko wciąż budzi kontrowersje, a liczby pokazują, że wcale nie jest rzadkie.

Niebezpieczny mit, który wciąż żyje

Wielu ludzi nadal wierzy, że pewna „tradycyjna” metoda pomaga użyźniać ziemię. To nieprawda. Choć brzmi to jak przekazywana z pokolenia na pokolenie mądrość, nauka od dawna ją obala.

Wypalanie traw, bo o nim mowa, nie poprawia jakości gleby, wręcz przeciwnie – niszczy cenne składniki mineralne, w tym związki azotu. Gleba staje się jałowa i wymaga długotrwałej regeneracji. Do atmosfery przedostają się przy tym trujące substancje, które pogarszają jakość powietrza.

Śmierć owadów i zwierząt

Wypalanie suchych traw i nieużytków prowadzi nie tylko do degradacji środowiska, ale także do masowej śmierci owadów i małych zwierząt. Pszczoły, jeże, jaszczurki czy płazy – wszystkie te gatunki giną w ogniu, zanim zdążą uciec.

Często to właśnie te pożary są przyczyną gwałtownego spadku liczebności pożytecznych gatunków w danym regionie. Ekosystem nie ma czasu się odbudować, zanim sytuacja powtórzy się kolejnej wiosny.

Statystyki, które zatrważają

Choć wypalanie traw jest nielegalne, liczby pokazują, że proceder trwa w najlepsze. Tylko do 11 marca 2024 roku strażacy w całej Polsce odnotowali ponad 8,5 tysiąca pożarów traw, czyli ponad cztery razy więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej – wynika z danych Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej.

Na Podkarpaciu sytuacja była szczególnie poważna. Strażacy interweniowali tam ponad 1200 razy, co oznacza aż sześciokrotny wzrost w porównaniu do roku ubiegłego. Najwięcej pożarów wybuchało w powiecie jasielskim, gdzie – jak opisuje serwis Nowiny24 – najczęściej płonęły łąki, pola i nieużytki.

Niepokojące doniesienia płyną także z Małopolski. Do 10 marca doszło tam do 906 pożarów, w których ucierpiały cztery osoby. Niestety, w miejscowości Sanka zginął 78-letni mężczyzna, który próbował samodzielnie wypalać trawy. Informację o tej tragedii podał portal TVN24, zaznaczając, że to pierwsza śmiertelna ofiara wypalania traw w tym roku w regionie.

Surowe prawo, którego nikt się nie boi?

Wypalanie traw w Polsce jest zakazane, co jasno wynika z art. 124 ustawy o ochronie przyrody. Przepis ten obejmuje nie tylko łąki, ale również pastwiska, nieużytki, rowy, pobocza dróg, torowiska, trzcinowiska i szuwary.

Za złamanie zakazu grożą poważne konsekwencje. Zgodnie z art. 130a tej samej ustawy, wypalanie roślinności może skutkować mandatem, aresztem albo ograniczeniem wolności, a także grzywną sięgającą nawet 30 tysięcy złotych.

Jeszcze surowsze kary przewiduje Kodeks karny. Jeśli w wyniku wypalania dojdzie do pożaru, który zagraża życiu ludzi lub mieniu, sprawcy grozi od roku do nawet 10 lat więzienia – tak stanowi art. 163 §1 Kodeksu karnego.

Edukacja nie wystarcza

Choć od lat prowadzone są kampanie edukacyjne, świadomość społeczna nadal jest niewystarczająca. Często starsze pokolenia przekazują młodszym fałszywe przekonanie o „korzyściach” z wypalania. Do tego dochodzi brak reakcji sąsiadów lub wspólnot lokalnych, co pozwala procederowi trwać.

Strażacy i ekolodzy apelują, by zgłaszać takie przypadki i reagować, zanim dojdzie do tragedii. W walce z żywiołem liczy się każda minuta – a zapobiegać jest znacznie łatwiej niż gasić.

Zamknij ×
Kluczowe Punkty
  • Wraz z nadejściem wiosny wzrasta liczba pożarów traw, mimo że są one zakazane.
  • Mit o wypalaniu traw jako metodzie użyźniania ziemi jest fałszywy i szkodliwy.
  • Wypalanie traw prowadzi do degradacji gleby i śmierci owadów oraz małych zwierząt.
  • Statystyki pokazują wzrost liczby pożarów traw w Polsce w 2024 roku.
  • Prawo zakazuje wypalania traw i przewiduje surowe kary za złamanie zakazu.
  • Kampanie edukacyjne są niewystarczające, a wypalanie wciąż jest praktykowane.
Zostań z nami
Pobierz naszą aplikację mobilną