Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych ma plan interweniować na rynku masła. Czy sprzedaż 1 tysiąca ton tego produktu wpłynie na obniżenie jego ceny? Eksperci mają co do tego duże wątpliwości.
Ceny masła w górę
Ceny masła w przedświątecznym okresie drastycznie wzrosły. Obecnie za kostkę 200 g trzeba zapłacić prawie 10 zł. Z danych wynika, że w większości sieci sklepów między listopadem a grudniem masło podrożało o 11 procent, a w dwóch z nich aż o 17 procent.
Jednak porównując listopad 2024 do listopada 2023, masło obecnie kosztuje aż o 35 procent więcej.
Rząd sprzedaje rezerwy masła
Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych (RARS) chce interweniować na rynku masła poprzez sprzedaż 1 tys. ton produktu. Rząd chce zlikwidować strategiczne rezerwy mrożonego masła ogłaszając tym samym przetarg na jego kupno.
Minimalna cena sprzedaży masła wynosi 28 zł 38 gr/kg (bez VAT). To daje około 5 zł 60 gr za 200-gramową kostkę produktu. - brzmi komunikat w ogłoszonym przetargu.
Kto może nabyć rządowe masło? Przetarg skierowany jest do przedsiębiorców działających na rynku mleka — oświadcza RARS.
Ceny masła spadną? Eksperci wątpią
Zarówno opozycja, jak i eksperci rynkowi są przekonani, że sprzedanie rezerw masła nic nie zmieni. Uważają bowiem, że “niezależnie od tego, po jakiej cenie ostatecznie ktoś kupi to masło, to odsprzeda je po cenie rynkowej i co najwyżej więcej na tym zarobi - komentuje dr inż. Andrzej Gantner z Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Ekspert dodaje, że cena, jaką widzimy w sklepie, nie jest ceną producenta, ale ceną wyznaczoną przez sklepy detaliczny. A te narzucają na swoje marże i podnoszą cenę w strategicznych momentach - na przykład przed świętami.
Co więcej, Andrzej Gantner zaznacza też, że masło z przetargu najprawdopodobniej trafi do cukierni i piekarni, a nie na sklepowe półki. Koszt zachowania łańcucha chłodniczego i bezpieczeństwa produktu, jego zdaniem, będzie zbyt duży, by ktoś się tego podjął.
Trudno przewidzieć, jaka będzie finalna cena masła sprzedawanego przez RARS. Sprzedaż tego masła będzie odbywała się przecież w formie licytacji, czyli kto da więcej. Finalna cena wcale nie musi być niższa niż średnia cena rynkowa - ocenia dr inż. Gantner. - wyjaśnia ekspert cytowany przez money.pl.