Polskie prawo cały czas przymierza się do wdrożenia unijnych przepisów o prawie konsumentów do naprawy towarów. Nowe przepisy okażą się rewolucyjne, bo sprawią, że koszty naprawy sprzętów takich jak smartfony i sprzęty AGD znacząco spadną.
Dyrektywa o prawie do naprawy towaru
Dyrektywa o prawie do naprawy towaru weszła w życie 30 lipca 2024 r. Jednak termin, w jakim poszczególne kraje członkowskie muszą dyrektywę wdrożyć do swojego prawa został wyznaczony przez UE na 31 lipca 2026 r.
Z punktu widzenia konsumentów przepisy te zmienią wiele na ich korzyść. Producenci będą bowiem zobowiązani do obniżenia kosztów naprawy urządzeń i sprzętów AGD oraz ułatwienie dostępu do tej naprawy.
Lepiej naprawić, niż kupić nowe
Celem dyrektywy jest zmniejszenie ilości odpadów. Jeśli konsumenci będą mogli tanio i w łatwy sposób naprawić na przykład smartfona, to oddali ich to od decyzji kupienia nowego i wyrzucenia starego.
Obecnie firmy i producenci starają się, aby było odwrotnie. Widzimy to choćby na przykładzie smartfonów, którym nie można wymienić baterii na nową - trzeba wymienić cały telefon.
Producenci nie dostarczają także instrukcji naprawy, na przykład pralek.
Czynnikiem "odstraszającym" od naprawy miały być także ceny części zamiennych. W jednym z przypadków producent zażyczył sobie za nowy pojemnik na detergenty 72 euro. Wysokie były także ceny uszczelek, które kosztowały od 40 euro do prawie 120 euro. - informuje portal finanse.wp.pl.
Ceny naprawy spadną
Produkty naprawiane w ramach gwarancji zyskają dodatkowy rok jej obowiązywania. Po zakończeniu tego okresu producenci będą mieli obowiązek naprawy sprzętu, jeśli będzie to technicznie możliwe. Ponadto będą musieli umożliwić niezależnym serwisom dostęp do części zamiennych.
Efektem tego będzie wzrost liczby niezależnych punktów naprawczych, co powinno doprowadzić do obniżenia cen usług.
Ważną zmianą będzie również uruchomienie internetowej platformy napraw. Dzięki niej konsumenci będą mogli zlokalizować punkty naprawcze w swojej okolicy, sprawdzić ceny usług oraz oszacować czas potrzebny na naprawę.