Zarówno partia rządząca, jak i opozycja, zgodni są co do konieczności dokonania zmian w przepisach dotyczących właścicieli czworonogów. Uważają bowiem, że dobrym pomysłem byłoby zlikwidowanie opłaty za psa, którą właściciele psów w wielu gminach muszą uiszczać. Poznaj szczegóły.
Opłata za psa - obecne przepisy
Obecne przepisy dotyczące właścicieli psów dają samorządom możliwość nakładania na mieszkańców opłaty, jeśli ci posiadają psa. Opłata ta, wbrew pozorom, nie ma statusu podatku.
Samorządy samodzielnie ustalają, czy wprowadzają na swoim terenie taką opłatę, czy nie. Zazwyczaj obowiązuje ona w mniejszych, mniej dofinansowanych gminach, ponieważ muszą się one często liczyć w każdym wpływem do budżetu.
Większe gminy natomiast zazwyczaj nie wprowadzają tej opłaty, bo wpływ do budżetu nie byłby na tyle znaczący.
Ile wynosi opłata za psa?
Koszt opłaty dla właścicieli psów ustalana jest cyklicznie każdego roku przez samorząd. Maksymalna kwota takiej opłata narzucana jest jednak z góry przez rząd, który ustala maksymalną stawkę, jaką można narzucić na mieszkańców. Od 1 stycznia 2024 r. maksymalna stawka opłaty za psa wynosi 173,55 zł rocznie.
Dodatkowo, posiadacze psów rasy niebezpiecznej, bez względu na miejsce zamieszkania, zawsze muszą dodatkowo uiścić opłatę skarbową w wysokości 82 zł. Dotyczy to właścicieli psów rasy uznawanej za niebezpieczną bez względu na to, czy na terenie ich gminy wprowadzono opłatę za psa.
Rząd chce zmiany w przepisach
Portalsamorzadowy.pl, informuje, że za zniesieniem opłaty za psa są zarówno przedstawiciele koalicji rządzącej, jak i opozycji. Poseł Polski 2050 Bartosz Romowicz przekonywał na posiedzeniu sejmowym, że konieczne jest skończenie z „utrzymywaniem fikcji” w postaci dalszego istnienia i pobierania tej opłaty.
Twierdzi bowiem, że danina pobierana jest tylko przez część samorządów, a całkowity wpływ do budżetu to jedynie 3,9 mln zł rocznie.
Okazuje się więc, że partie polityczne zdają się być zgodne co do tego, że ta opłata jest bez sensu. Prace nad zmianą przepisów mają rozpocząć się jeszcze w grudniu tego roku, jednak zanim ostatecznie wejdą w życie, minie dużo więcej czasu.