„Urodziłam i wychowałam mu dwóch synów, 20 lat prałam jego gacie! A teraz chce rozwodu, bo rzekomo jestem zimna i oschła! "[LIST]

Ewelina
Związki
15.10.2024 9:32
„Urodziłam i wychowałam mu dwóch synów, 20 lat prałam jego gacie! A teraz chce rozwodu, bo rzekomo jestem zimna i oschła! "[LIST]

Urodziłam i wychowałam mu dwóch synów, 20 lat prałam jego gacie! A teraz chce rozwodu, bo rzekomo jestem zimną i oschłą!

Drogie Redakcjo,

Piszę do Was, bo nie wiem, jak dalej żyć. 20 lat poświęciłam Markowi, mojemu mężowi. Dla niego rzuciłam pracę, wychowałam nasze dzieci, zajmowałam się domem, prałam, gotowałam, a teraz usłyszałam, że jestem zimna i oschła! Marek, dyrektor dużej firmy transportowej, stwierdził, że przestał mnie kochać i chce rozwodu. Jak można tak po prostu zrezygnować z kogoś, kto poświęcił dla Ciebie wszystko?

Gdy Marek zaczynał jako zwykły handlowiec, ustaliliśmy, że skupi się na karierze, a ja zajmę się domem. Zawsze zależało mi na tym, żeby stworzyć dla niego i naszych dzieci ciepłe, bezpieczne gniazdo. Najpierw urodził się Paweł, potem Tomek. Paweł był zdrowy, ale Tomek miał na początku problemy ze zdrowiem, więc moja praca jako matki była jeszcze bardziej wymagająca. Chciałam wrócić do pracy po Pawle, ale kiedy Tomek pojawił się na świecie, nie było o tym mowy. Skupiłam się na dzieciach i naszym domu.

Marek w tym czasie awansował, zyskał uznanie i pieniądze. Ale co ja z tego miałam? Gdy wracał do domu, nigdy nie interesowało go, co się dzieje z dziećmi. Zawsze było czysto, obiad na stole, a on tylko siadał przed telewizorem. W ciągu tych lat nigdy nie usłyszałam od niego słów wdzięczności. A teraz, gdy chłopcy są prawie dorośli i szykują się do opuszczenia domu, Marek stwierdził, że już mnie nie kocha, że jest nieszczęśliwy i chce sobie ułożyć życie na nowo.

Ostatnio podczas kłótni, w której powiedziałam, że czułam się zaniedbywana przez lata, usłyszałam od niego, że sprzątaczka wyniesie go taniej i nie będzie marudzić! Jak mógł tak powiedzieć po tych wszystkich latach, kiedy oddałam mu całą siebie? Czy ja jestem tylko sprzątaczką, kucharką, matką jego dzieci? Czy te wszystkie lata nie mają dla niego znaczenia? Jestem zdruzgotana i zrozpaczona. Nie wiem, co zrobić. Mam się wyprowadzić z domu, który tworzyłam przez tyle lat? Gdzie jest sprawiedliwość?

Czuję się jak przedmiot, który Marek chce teraz wymienić na lepszy model. Jak mam poradzić sobie z takim brakiem wdzięczności i szacunku?

Zrozpaczona Anna


Odpowiedź redakcji: Co robić, gdy po latach poświęceń małżeństwo się rozpada?

Droga Anno,

Twoja historia to smutny, ale niestety bardzo powszechny problem, z którym mierzy się wiele kobiet. Przez lata poświęcałaś siebie, swoją karierę, swoją niezależność dla rodziny i domu, a teraz czujesz się zraniona i oszukana. Trudno jest zaakceptować, że ktoś, komu oddało się całe życie, może tak po prostu odejść.

Twoje poświęcenie ma ogromne znaczenie

Musisz wiedzieć, że Twoje poświęcenie i praca jako matki i żony są nieocenione. Tworzenie domu, wychowywanie dzieci – to wszystko jest trudną i wymagającą pracą. Niestety, w naszym społeczeństwie często nie docenia się tego typu zaangażowania, zwłaszcza gdy mąż koncentruje się na własnej karierze, a obowiązki domowe pozostawia wyłącznie na barkach żony.

To, co powiedział Twój mąż podczas kłótni – że sprzątaczka będzie tańsza – jest nie tylko bolesne, ale i głęboko niesprawiedliwe. Twoja rola w domu to coś znacznie więcej niż sprzątanie czy gotowanie. Byłaś dla niego wsparciem przez 20 lat, wychowywałaś dzieci, dbałaś o wasz dom, a teraz, gdy dzieci dorosły, on próbuje uciec od odpowiedzialności. Niestety, zdarza się, że mężczyźni, którzy przez lata byli zajęci karierą, zaczynają odczuwać kryzys wieku średniego i szukają ucieczki w nowym związku.

Prawa, o których musisz wiedzieć

Na szczęście prawo stoi po Twojej stronie. W Polsce, w przypadku rozwodu, sąd bierze pod uwagę wkład każdej ze stron w życie rodzinne i domowe. Twój wkład w wychowanie dzieci i prowadzenie domu nie może być zbagatelizowany. Masz prawo do części majątku, który wspólnie z mężem zdobyliście przez te lata. Jeśli nie masz dokąd pójść, sąd może również przyznać Ci prawo do pozostania w mieszkaniu lub uzyskania od męża alimentów na siebie.

Co możesz teraz zrobić?

Najważniejsze, to nie działać pod wpływem emocji. Choć jesteś zraniona i rozczarowana, warto na chłodno przemyśleć swoje kolejne kroki:

  1. Skonsultuj się z prawnikiem – dowiedz się, jakie masz prawa i na co możesz liczyć w przypadku rozwodu.
  2. Zastanów się nad swoją przyszłością – masz teraz szansę na nowy start. Warto przemyśleć, co chcesz robić dalej, gdy dzieci są już prawie dorosłe.
  3. Szukaj wsparcia emocjonalnego – rozmowa z psychologiem lub terapeutą może pomóc Ci poradzić sobie z tym trudnym okresem.

Pamiętaj, że nie jesteś sama w tym procesie. Masz prawo czuć się zraniona, ale masz też prawo do nowego początku, w którym Ty i Twoje potrzeby będą w centrum uwagi. Warto szukać wsparcia i nie bać się walczyć o swoje prawa.

Trzymaj się, Anno, i nie bój się walczyć o swoje szczęście.

Z wyrazami wsparcia, Redakcja

Drogie Czytelniczki i Czytelnicy, jeśli borykacie się z podobnymi dylematami lub innymi problemami, które chcielibyście podzielić się z nami, zachęcamy do napisania na adres [email protected]. Gwarantujemy pełną anonimowość i dyskrecję. Pamiętajcie, że dzielenie się swoimi uczuciami i doświadczeniami może być pierwszym krokiem do znalezienia odpowiedzi i wsparcia. Jesteśmy tu dla Was, by słuchać, doradzać i inspirować.

Kluczowe Punkty
  • Anna poświęciła 20 lat życia na wychowanie dzieci i prowadzenie domu dla męża Marka.
  • Marek, po osiągnięciu sukcesu zawodowego, stwierdził, że już nie kocha Anny i chce rozwodu.
  • Anna czuje się zraniona i oszukana, gdyż jej poświęcenie nie zostało docenione.
  • Redakcja doradza Annie, aby skonsultowała się z prawnikiem, przemyślała swoją przyszłość i szukała wsparcia emocjonalnego.
Zostań z nami
Pobierz naszą aplikację mobilną