Rada Ministrów na posiedzeniu 10 września rozważała projekt dotyczący wprowadzenia dodatkowej, drugiej waloryzacji emerytur. Mimo że pomysł spotkał się z aprobatą członków rządu, dalsze procedowanie projektu zostało tymczasowo wstrzymane.
Warunki wznowienia projektu
Centrum Informacyjne Rządu poinformowało, że projekt zostanie wznowiony, jeśli inflacja przekroczy 5%. Na ten moment jednak Ministerstwo Finansów nie przewiduje takiej sytuacji. Mechanizm dodatkowej waloryzacji jest gotowy do wdrożenia i może zostać uruchomiony w dowolnym momencie, gdy zajdzie taka potrzeba.
Jak miałaby wyglądać druga waloryzacja?
Obecnie waloryzacja emerytur odbywa się raz do roku, 1 marca. Projekt zakładał, że w przypadku przekroczenia 5% inflacji w pierwszym półroczu, emerytury byłyby waloryzowane dwa razy – w marcu i we wrześniu. Podobnie funkcjonuje mechanizm podwyżki płacy minimalnej, która także rośnie dwa razy w roku przy wysokiej inflacji.
Wrześniowa waloryzacja nie byłaby pełną podwyżką, lecz formą zaliczki na przyszłoroczną waloryzację marcową. Oznacza to, że podwyżka w marcu byłaby odpowiednio niższa, uwzględniając wcześniejszą wypłatę zaliczki.
Reakcja związków zawodowych
Projekt przygotowany przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, kierowane przez Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk, wywołał mieszane reakcje. Związkowcy z OPZZ, mimo że poparli samą ideę, negatywnie ocenili jej praktyczne skutki. Podkreślali, że dodatkowa waloryzacja nie zmienia trwałej podstawy świadczeń, a jedynie przyspiesza wypłatę części podwyżki, podobnie jak ma to miejsce w przypadku 13. i 14. emerytury.
Perspektywy na przyszłość
Chociaż projekt został zamrożony, rząd pozostawia możliwość powrotu do tematu, jeśli warunki gospodarcze ulegną zmianie. Na ten moment, emeryci mogą liczyć na jedną waloryzację rocznie, ale dalsze decyzje zależą od rozwoju sytuacji inflacyjnej w kraju.