W ostatnim czasie Partia Razem wysunęła odważną propozycję, która wzbudziła spore kontrowersje. Zgodnie z zapowiedzią opublikowaną w serwisie Twitter, partia zamierza wprowadzić comiesięczne stypendium w wysokości 1000 zł dla każdego studenta w Polsce. Projekt ten ma na celu zapewnienie wsparcia finansowego wszystkim uczącym się na uczelniach wyższych, niezależnie od ich sytuacji materialnej. Jednakże, mimo że idea ta wydaje się atrakcyjna, już teraz spotkała się z chłodnym przyjęciem ze strony Ministerstwa Nauki, które nie planuje jej realizacji.
Kosztowne wsparcie, czy niepotrzebne obciążenie budżetu?
Zastanawiając się nad tą propozycją, warto przyjrzeć się kosztom, które wiązałyby się z jej wdrożeniem. Jak wynika z danych GUS, w roku akademickim 2023/2024 na polskich uczelniach studiowało około 1,245 mln osób. Gdyby każdy z tych studentów otrzymywał miesięcznie 1000 zł, roczny koszt programu wyniósłby niemal 15 mld zł, nie licząc dodatkowych wydatków związanych z obsługą administracyjną. Biorąc pod uwagę napiętą sytuację budżetową państwa, taka inicjatywa mogłaby okazać się zbyt dużym obciążeniem dla finansów publicznych.
Skutki uboczne powszechnego wsparcia finansowego
Wprowadzenie powszechnego stypendium mogłoby również rodzić inne problemy. Zastanówmy się, czy każdy student rzeczywiście potrzebuje takiej formy wsparcia? Czy państwo powinno wspierać również osoby studiujące na kierunkach, które niekoniecznie przynoszą bezpośrednie korzyści gospodarce? Przykładowo, choć studia na kierunkach humanistycznych są niezwykle wartościowe, mogą one nie przyczyniać się bezpośrednio do rozwoju gospodarki. Wprowadzenie ogólnodostępnych stypendiów mogłoby prowadzić do niepotrzebnego zwiększenia liczby studentów na kierunkach, które nie zawsze mają zastosowanie na rynku pracy.
Inflacja i inne potencjalne konsekwencje
Jednym z najpoważniejszych zagrożeń związanych z realizacją tego projektu byłoby ryzyko inflacji. Wprowadzenie dodatkowych środków finansowych na rynek, bez odpowiedniego wzrostu podaży dóbr i usług, mogłoby prowadzić do wzrostu cen, zwłaszcza w sektorach związanych z wynajmem mieszkań i usługami skierowanymi do studentów. Podobnie jak w przypadku programów takich jak "500+" czy "Babciowe", moglibyśmy obserwować skokowy wzrost cen w obszarach, które korzystają z państwowego wsparcia. W dłuższej perspektywie, takie działania mogłyby przyczynić się do pogorszenia sytuacji gospodarczej kraju.
Podsumowanie
Pomysł Partii Razem na powszechne stypendia dla studentów z pewnością jest interesującym rozwiązaniem, jednakże wiąże się z wieloma wyzwaniami i ryzykiem. W obecnej sytuacji finansowej państwa, wprowadzenie tak kosztownego programu mogłoby przynieść więcej szkód niż pożytku, a potencjalne negatywne konsekwencje, takie jak wzrost inflacji, są zbyt poważne, by je ignorować. Warto zastanowić się, czy lepszym rozwiązaniem nie byłoby skierowanie środków do tych, którzy rzeczywiście ich potrzebują, zamiast wprowadzać powszechne wsparcie finansowe dla wszystkich studentów.
