W nocy 7 sierpnia 2024 roku, st. sierż. Maciej Piekarski, dzielnicowy z Komisariatu Policji I w Katowicach, dokonał bohaterskiego czynu, ratując dwóch mężczyzn z płonącego pustostanu przy ul. Ściegiennego. Dzięki jego szybkiej reakcji nie doszło do tragedii.
Pożar pustostanu przy ul. Ściegiennego
Tuż przed godziną 23:00 dyżurny katowickiej komendy otrzymał zgłoszenie o pożarze pustostanu. Na miejsce natychmiast wysłano strażaków oraz policjantów z Komisariatu Policji II w Katowicach. Kiedy mundurowi dotarli na miejsce, zastali młodego mężczyznę, który wyprowadził dwie osoby z płonącego budynku. Okazało się, że tym mężczyzną był st. sierż. Maciej Piekarski, który, będąc na wolnym, przejeżdżał ulicą Ściegiennego i zauważył ogień.
Bez chwili wahania zatrzymał swój samochód i pobiegł sprawdzić, czy ktoś nie potrzebuje pomocy. W jednym z pomieszczeń pustostanu znalazł dwóch śpiących mężczyzn, którzy nie byli świadomi zagrożenia. Natychmiast ich ewakuował, ratując im życie.
Przyczyna pożaru
W trakcie policyjnych czynności okazało się, że pożar został spowodowany przez 33-letniego mężczyznę, który został ewakuowany z budynku. Jak sam przyznał, rzucał niedopałki papierosów w kąt jednego z pokoi, gdzie znajdowały się różne ubrania i materiały, co doprowadziło do zaprószenia ognia.
Zgodnie z art. 82 kodeksu wykroczeń, za dokonanie czynności, które mogą spowodować pożar lub jego rozprzestrzenianie się, mężczyzna został ukarany mandatem karnym. Jego bezmyślne zachowanie mogło skończyć się tragicznie, gdyby nie szybka reakcja st. sierż. Macieja Piekarskiego.
Poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości
Drugi z ewakuowanych mężczyzn okazał się osobą poszukiwaną przez wymiar sprawiedliwości. Sąd wydał nakaz doprowadzenia go do aresztu śledczego w celu odbycia 15 dni zastępczej kary pozbawienia wolności. 42-latek został już osadzony w zakładzie penitencjarnym.
Szybka reakcja zapobiegła tragedii
Dzięki szybkiej reakcji st. sierż. Macieja Piekarskiego nie doszło do tragedii. Uratowani mężczyźni nie wymagali hospitalizacji, a strażacy szybko ugasili pożar i dokładnie sprawdzili opustoszały budynek. To pokazuje, jak ważna jest czujność i gotowość do działania nawet poza służbą.
Bohaterski czyn dzielnicowego
St. sierż. Maciej Piekarski, mimo że był na wolnym, nie zawahał się ani chwili, by pomóc potrzebującym. Jego bohaterski czyn zasługuje na najwyższe uznanie. To dzięki takim ludziom możemy czuć się bezpieczniej w naszym codziennym życiu. Jego postawa jest przykładem dla innych funkcjonariuszy oraz dla nas wszystkich.
Podziękowania i uznanie
Komendant Komisariatu Policji I w Katowicach wyraził swoje uznanie dla st. sierż. Macieja Piekarskiego za jego bohaterski czyn. Podkreślił, że takie działania budują zaufanie społeczeństwa do Policji i pokazują, że mundurowi są zawsze gotowi do niesienia pomocy, niezależnie od okoliczności.
"To, co zrobił st. sierż. Maciej Piekarski, zasługuje na najwyższe uznanie. Jego szybka reakcja i odwaga uratowały życie dwóch mężczyzn. Jesteśmy dumni, że mamy w naszych szeregach takich funkcjonariuszy" - powiedział komendant.
Bezpieczeństwo na co dzień
Ta sytuacja pokazuje, jak ważna jest obecność policjantów w naszym otoczeniu. Ich gotowość do działania i niesienia pomocy jest nieoceniona. Dlatego warto pamiętać, że Policja to nie tylko instytucja, ale przede wszystkim ludzie, którzy codziennie ryzykują swoje życie, by zapewnić nam bezpieczeństwo.
Podsumowanie
Bohaterski czyn st. sierż. Macieja Piekarskiego z Komisariatu Policji I w Katowicach zasługuje na najwyższe uznanie. Dzięki jego szybkiej reakcji udało się uratować dwóch mężczyzn z płonącego pustostanu. Jeden z nich, poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości, został przekazany w ręce policji. Pożar został ugaszony, a budynek dokładnie sprawdzony przez strażaków. To wydarzenie pokazuje, jak ważna jest obecność i czujność policjantów w naszym codziennym życiu.