Jakiś czas temu w przestrzeni publicznej znów głośno zrobiło się na temat koni, które wożą turystów do Morskiego Oka. Wszystko za sprawą jednego z koni, który podczas ciągnięcia zaprzęgu padł na ziemię i nie był w stanie się podnieść. Głos w tej sprawie zabrał Paweł Golec, a jego słowa spotkały się z oburzeniem niektórych osób. Musiał więc wydać kolejne oświadczenie.
Koń padł na trasie do Morskiego Oka
Przypomnijmy, że na początku maja sieć obiegło nagranie konia, który podczas ciągnięcia zaprzęgu z turystami padł na ziemię. Na nagraniu widać, jak jego opiekun uderza go w pysk, po czym koń wstaje.
O skomentowanie tej sprawy został poproszony jeden z muzyków zespołu Golec uOrkiestra. Paweł Golec powiedział wtedy słowa, które wywołały spore oburzenie:
– Kompletnie nie rozumiem całego szumu wokół tego. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że musi to być wszystko zgodne z prawem, żeby to zwierzątko było szanowane. Trzeba pamiętać o odpoczynku i wszystkim. Ale koniec końców to zwierzęta mają służyć ludziom, a nie na odwrót – stwierdził artysta w rozmowie z Faktem.
Dodał, że zwierzęta mają służyć człowiekowi w sposób godny.
Paweł Golec wydał kolejne oświadczenie
Pierwsza wypowiedź Pawła Golca wywołała spore oburzenie. Skomentowała to między innymi Karolina Korwin-Piotrowska, w dość ostrych słowach:
"Lepiej doczytaj, nieuku. Szacunek i dobrostan należą się każdemu". - napisała na Instagramie.
Widząc wzrastające oburzenie, Paweł Golec umieścił na swoim Instagramie wyjaśnienia. Stanowczo odcinając się od popierania przemocy wobec zwierząt.
Podkreśliłem w wywiadzie, że właściciele muszą szczególnie dbać o dobrostan pracujących zwierząt. Zdaję sobie sprawę, że wśród wykorzystujących konie i inne zwierzęta do pracy są także osoby, które postępują nieetycznie wobec nich. Absolutnie i szczerze to potępiam! Proszę wszystkich, którzy chcą wydać swoją opinię na temat mojej wypowiedzi, żeby zapoznali się z nią w całości, ponieważ mówię tam przede wszystkim o szacunku dla zwierząt. - czytamy w oświadczeniu Pawła Golca, które całe przeczytacie na jego profilu na Instagramie.
Osobne oświadczenie na ten temat pojawiło się także na profilu zespołu Golec uOrkiestra. Tam czytamy z kolei, że:
Owszem przyznajemy, pytanie dziennikarza nas zaskoczyło, nie byliśmy na nie przygotowani, a ostatnie miesiące pochłonęły nas na przygotowaniach do koncertu jubileuszowego i chorobie mamy. Nigdy nie padły z naszych ust słowa dotyczące przemocy wobec koni! Kategorycznie jesteśmy przeciwnikami stosowania takich metod!!