Czy tanie, domowe piwo może kosztować życie? Najnowsze doniesienia pokazują, że odpowiedź brzmi: tak. Co najmniej 10 osób zmarło po spożyciu lokalnie produkowanego piwa, które okazało się być zatrutym. Przeczytaj, jak nielegalne trunki przyczyniły się do tragedii!
Tragiczne zdarzenia w Zambii
W kilku miejscowościach południowej Zambii doszło do serii zgonów spowodowanych spożyciem lokalnego piwa. Piwo, zwane Chijaba, było wyprodukowane ze spirytusu metylowego, cukru, wody i... pasty do butów. Pierwsze ofiary tego śmiertelnego trunku zmarły w ubiegłą niedzielę, a liczba zgonów szybko wzrosła do dziesięciu.
Ofiary cierpiały na silne bóle brzucha, biegunkę i problemy ze wzrokiem - typowe objawy zatrucia metanolem. Kilka osób nadal walczy o życie w zambijskich szpitalach, a lokalne władze ostrzegają, że liczba ofiar może jeszcze wzrosnąć.
Popularność domowych trunków
W Zambii, podobnie jak w wielu innych krajach rozwijających się, popularne jest warzenie alkoholu w warunkach domowych. Kachasu, bo tak nazywa się lokalny trunek, jest znacznie tańszy od piwa produkowanego komercyjnie. Mieszkańcy wierzą, że piwo to może nawet zapobiegać chorobom, takim jak cholera. Niestety, ta fałszywa wiara przynosi opłakane skutki.
Nie jest to bowiem pierwszy przypadek masowego zatrucia domowym piwem w Zambii. Podobne tragedie miały już miejsce w przeszłości, w tym incydent w stołecznej Lusace, gdzie w marcu tego roku zmarło osiem osób. Brak odpowiednich regulacji i nadzoru nad produkcją alkoholu domowej roboty prowadzi do tragedii.
Działania władz i reakcja społeczna
Po ostatniej tragedii zambijska policja rozpoczęła dochodzenie, mające na celu wyjaśnienie okoliczności i zapobieganie przyszłym zdarzeniom. Władze próbują edukować społeczeństwo o ryzyku związanym z nielegalnym alkoholem, jednak zmiana lokalnych przekonań i nawyków jest procesem długotrwałym.
Globalny problem
Problemy związane z domową produkcją alkoholu nie są wyłącznie zambijską specyfiką. W wielu krajach, gdzie brakuje środków na zakup licencjonowanych produktów, mieszkańcy ryzykują zdrowiem, sięgając po tanie i łatwo dostępne substytuty.
Opisane wydarzenia pokazują jak niebezpieczne może być lekceważenie norm zdrowotnych i prawnych w produkcji alkoholu. To przestroga, że oszczędności w tej dziedzinie mogą prowadzić do niewyobrażalnych konsekwencji.