14 marca w życie weszły nowe przepisy dotyczące rozwodów. Zmiany te spowodują, że co do zasady nie będzie się już przeprowadzało w tych sprawach rozpraw zdalnych. Rozprawy zdalne stały się popularne ze względu na pandemię, jednak teraz eksperci widzą w niej więcej minusów, niż plusów. Co konkretnie ulegnie zmianie? Poznaj szczegóły.
Rozprawy zdalne zyskały na popularności
W 2020 roku wprowadzono możliwość uczestnictwa zdalnego w postępowaniach odbywających się przy drzwiach zamkniętych. Oznaczało to, że uczestnik sprawy mógł połączyć się z Sądem zdalnie z domu, swojego biura, a właściwie z dowolnego miejsca, jeśli tylko miał przed sobą ekran swojego komputera.
Dotyczyły to rozpraw odbywających się przy drzwiach zamkniętych, czyli bez udziału publiczności, czyli między innymi rozwodów.
Likwidacja rozpraw zdalnych
Likwidacja rozpraw zdalnych w postępowaniach odbywających się przy drzwiach zamkniętych weszła w życie 14 marca.
Nowe przepisy uniemożliwiły uczestniczenie w rozprawie sądowej na odległość. Jest jednak jeden warunek. Przepisy dopuszczają łącznie się zdalne z Sądem pod warunkiem, że wszyscy uczestnicy czynności (strony, świadkowie, pełnomocnicy) będą przebywać w budynkach sądowych.
Konsekwencje nowych przepisów
Zdaniem ekspertów wprowadzenie nowych przepisów może spowodować kilka komplikacji.
Po pierwsze, sprawy rozwodowe, które już się rozpoczęły, ale jeszcze nie zakończyły, będą musiały odbywać się według nowych przepisów, czyli stacjonarnie.
Po drugie, przysporzy to sporo problemów osobom mieszkającym za granicą, którzy chcą się rozwieść. Do tej pory osoby te miały ułatwienie w postaci rozpraw zdalnych.
Terminy rozpraw się wydłużą
. - Zgodnie ze zmianą przepisów w sprawach z wyłączeniem jawności rozprawy nie mogą odbywać się zdalnie, chyba że wszyscy uczestnicy znajdują się na terenie sądu. Czyli de facto nie będzie się można procesować zdalnie w sprawach rozwodowych. A to było coś, co sprawy te znacznie ułatwiało. - powiedziała Joanna Hetman-Krajewska, radca prawny w Kancelarii Prawniczej PATRIMONIUM w rozmowie z prawo.pl.
Konsekwencją jest m.in. to, że trzeba będzie czekać na terminy stacjonarne - a to już teraz trwa czasami wiele miesięcy. - dodaje.
Minus zdalnych rozpraw sądowych
Część sędziów wskazywała jednak na minus zdalnych spraw rozwodowych. Chodzi o to, że fizyczna obecność obu stron w Sądzie, na jednej sali, zwiększała szanse na porozumienie.
