Nadchodzi rewolucja w prawie we Włoszech. Włoski minister infrastruktury i transportu wystąpił z propozycją wprowadzenia przepisu zgodnie z którym za porzucenie zwierzęcia przy drodze grozi kara odebrania prawa jazdy. Czy w Polsce zostanie wprowadzone podobne rozwiązanie?
Utrata prawa jazdy
Matteo Salvini włoski minister infrastruktury i transportu złożył projekt do rządu dotyczący ochrony praw zwierząt. Niestety widok porzuconych zwierząt przy drodze to wciąż spory problem w Europie, dlatego polityk widzi jedno rozwiązanie tego problemu. Uważa, że włoski wymiar sprawiedliwości powinien karać za dokonanie takiego czynu utratą prawa jazdy.
Statystyki dotyczące tego problemu są przerażające. Szacuje się, że we Włoszech oddaje się lub porzuca ok. 127 zwierząt dziennie. Jest to aż o 20 % więcej niż w 2021 r. Jeżeli projekt ministra zostanie przyjęty to za porzucenie zwierzęcia będzie grozić kara zawieszenia lub odebrania prawa jazdy.
Porzucanie zwierząt w Polsce
Problem porzucania zwierząt nie występuje tylko we Włoszech. W naszym kraju nadal wiele osób nie potrafi wziąć odpowiedzialności za swoje zwierzęta i wyrzuca je na drogach. Eksperci zauważyli tendencję do zwiększenia tego zjawiska zwłaszcza w okresie wakacyjnym.
Każdego lata w Polsce porzuca się od 30 – 40 % pupili. Takie działanie to znęcanie się nad zwierzętami. W polskim prawie za takie czyny przewidziana jest kara zarówno dla właściciela oraz dla osoby, pod którą opieką zwierzę się znajduje.
Przepisy w Polsce
Obecnie zgodnie z prawem za porzucenie zwierzęcia grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Co więcej, sąd może pozbawić sprawcę praw do opieki nad zwierzętami do 15 lat. W niektórych przypadkach przewidziana jest kara pieniężna w wysokości od 1000 zł - 100 000 zł na wskazany cel charytatywny związany z ochroną zwierząt.
Nie wszyscy obywatele są świadomi, że w przypadku spotkania bezpańskiego zwierzęcia jesteśmy zobowiązani do zgłoszenia tego faktu odpowiednim instytucjom. Być może wprowadzenie podobnego rozwiązana proponowanego przez ministra we Włoszech w Polsce ograniczyłoby takie działania.