Rozdanie świadectw: Moje dziecko znów będzie czuło się najgorsze! Wszystko przez ciotkę

Agnieszka
Styl życia
23.06.2023 12:01
Rozdanie świadectw: Moje dziecko znów będzie czuło się najgorsze! Wszystko przez ciotkę

Nadszedł koniec roku szkolnego. Większość dzieci może odetchnąć z ulgą. Rozdanie świadectw często wiąże się jednak z nieprzyjemnymi doświadczeniami. Szczególnie, jeśli dziecko nie spełniło oczekiwań dorosłego ze swojego otoczenia. W takiej sytuacji co roku jest 10-letni Bartek, a jego mama Iwona ma już tego dość.

Ale od początku

Iwona i Dawid są rodzicami 10-letniego Bartka. Chłopak stara się, uczy i jest zaangażowany w życie szkolne. Jego oceny jest nie są najlepsze, a czerwonego paska na świadectwie nie zobaczył nigdy. 

Nie zmienia to jednak faktu, że rodzice każdego dnia widzą starania Bartka. Dziecko ma wiele innych ważnych cech, jest świetnie rozwinięty emocjonalnie i ma wiele talentów. Rodzice nie przykładają więc zbyt dużo uwagi do tego, że nie zawsze uda mu się zdobyć najwyższą ocenę. Motywują go do rozwoju również na innych polach.

Inne podejście ma jednak siostra Dawida, ciotka Bartka. Ma ona trójkę dzieci, które mają najwyższe oceny w klasach, do których uczęszczają.

Każdego roku przynoszą do domu świadectwa z paskiem, udzielają się w samorządzie szkolnym i mają mnóstwo zajęć pozalekcyjnych.

Ciotka Bartka uważa więc, że jej dzieci są o niebo “lepsze” od 10-letniego Bartka i nie waha się, aby przy każdej lepszej okazji uświadamiać to Bartusiowi. Nic więc dziwnego w tym, że Bartek czuje się gorszy. Takie podejście ciotki sprawiło, że odsunął się od swojego kuzynostwa, a i oni nie wiedzą, jak się w stosunku do niego zachowywać.

“Moje dziecko znów będzie czuło się najgorsze! Wszystko przez ciotkę”

Każdego roku po rozdaniu świadectw rodzina Iwony wraz z innymi członkami rodziny spotykają się na wspólny obiad. Jest to bardziej impreza skierowana dla dzieci, aby uczcić koniec roku szkolnego. Zawsze jednak pojawia się też szwagierka Iwony. 

Wtedy jednak zaczyna się festiwal porównywań, prowadzony przez siostrę męża Iwony. Wyciąga świadectwa swoich pociech i każe pokazać świadectwa innych dzieci w rodzinie. Komentuje, że widać, że Bartek “wdał się w ojca” ze swoim lenistwem. Unieważnia starania Bartka. Nie docenia, że ma on wiele innych talentów, a przede wszystkim, że bardzo się stara.

Co gorsze, ciotka rozdaje pieniądze za świadectwa. Za czerwony pasek jest nagroda, a za brak czerwonego paska - brak nagrody. Zwraca się wtedy do własnych dzieci.

“Zobaczcie, jak będziecie takimi nieukami jak Bartek, to kasy nie zobaczycie”. 

Iwonie pęka serce, gdy na to patrzy. Wie, jak musi czuć się Bartek. Zawsze staje w jego obronie, konfrontuje się ze szwagierką, pociesza Bartka, jednak wie, że to dla jej synka bolesne.

Postanowiła więc, że już nigdy więcej nie pójdzie na obiad z okazji zakończenia roku szkolnego. Poinformowała o tym męża oraz pozostałych członków rodziny i zaznaczyła, że zdania nie zmieni. W zamian za to zabierze Bartka i jego najlepszych kolegów do aquaparku.