Jakiś czas temu media obiegła informacja o tym, że rząd chce wprowadzić podatek od zbiórek na rzecz potrzebujących, między innymi na leczenie chorych dzieci. Rząd zaprzeczył i zapewnił, że nie wprowadzi takiego podatku. Obecnie jednak wiadomo, że prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę deregulacyjną, a to właśnie w niej zawarty jest podatek od zbiórek.
Okazuje się więc, że na dzień dzisiejszy ma on wejść w życie już 1 lipca. PiS zapowiada natomiast, że do tego nie dojdzie. Przygotowuje bowiem inna ustawę podatkową.
Podatek od zbiórek miał zostać usunięty z ustawy
W lutym tego roku media obiegła informacja o planach wprowadzenia podatku od zbiórek. Przepis rzeczywiście znajdował się w przygotowanej ustawie, jednak rząd zapewnił, że zostanie on usunięty.
Niedługo potem Prawo i Sprawiedliwość zapewniło, że zapisu o wprowadzeniu podatku od zbiórek już nie ma, bo został usunięty.
Teraz okazało się jednak, że zapis o podatku od zbiórek nigdy nie został usunięty, a w ubiegłym tygodniu prezydent podpisał ustawę zawierającą ten zapis. Oznacza to, że jeśli nic się nie zmieni w tym zakresie, podatek od zbiórek wejdzie w życie już 1 lipca tego roku.
PiS zapowiada nową ustawę, która zeruje podatek od zbiórek
Rząd Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział, że przygotowuje nową ustawę podatkową, dzięki której podatek od zbiórek zostanie wyzerowany.
- Po to jest to vacatio legis, które jest do 1 lipca, żebyśmy spokojnie mogli wprowadzić ustawę podatkową, która w całkowity sposób zeruje jakiekolwiek podatki od zbiórek - tłumaczy Piotr Kaleta z PiS.
"Nie będzie limitów kwoty wolnej dla darowizn dokonywanych przez wielu darczyńców. Beneficjenci charytatywnych zrzutek nie muszą więc sumować pieniędzy otrzymanych od różnych osób. Ani płacić daniny po przekroczeniu limitu" - informuje "Rzeczpospolita".
Na czym polega podatek od zbiórek?
Podatek od zbiórek zakłada, że jeśli organizator zbiórki publicznej otrzyma darowizny wyłącznie od niepowiązanych rodzinnie z nim osób, to zapłaci podatek, jeżeli suma wszystkich wpłat przekroczy próg 54 tys. Zł na przestrzeni pięciu lat.
Oznaczałoby to, że najbardziej na tym podatku ucierpiałyby osoby najbardziej potrzebujące pomocy finansowej, na przykład rodzice chorych dzieci, zbierający na ich leczenie.
,
