Tomasz Komenda skontaktował się z dziennikarzem. Co miał do powiedzenia?

Agnieszka
Newsy
06.04.2023 8:49
Tomasz Komenda skontaktował się z dziennikarzem. Co miał do powiedzenia?

Tomasz Komenda od jakiegoś czasu znów wzbudza spore kontrowersje. Po tym, jak głos na jego temat zabrała jego była partnerka, kilka gorzkich słów padło także ze strony jego mamy i innych członków rodziny. Teraz sam Tomasz Komenda postanowił zabrać głos. Wysłał jedynie krótką wiadomość SMS do dziennikarza.

Kontrowersje wokół Tomasza Komendy

Przypomnijmy, że Tomasz Komenda został niesłusznie skazany za zabicie człowieka. Po 18 latach spędzonych w więzieniu został w końcu oczyszczony z zarzutów.

Po wyjściu z więzienia związał się z Anną Walter, z którą doczekali się dziecka. Ich sielanka nie trwała jednak długo i para się rozstała. Anna oskarża Komendę o niepłacenie alimentów, na co ten ma pieniądze, ponieważ za spędzenie 18 lat w więzieniu dostał odszkodowanie wysokości prawie 13 milionów zł.

– Ludzie myślą, że ja się pławię w luksusie, że skorzystałam z milionów, które dostał Tomasz i żyję sobie na wysokim poziomie. A to wszystko jest nieprawdą. Dopiero teraz sąd przyznał mi alimenty na dziecko, a trwało to aż rok – wyznała.

Co więcej, była partnerka Komendy wyznała, że ten w sądzie powiedział, iż choruje na nowotwór z przerzutami i nie ma szans na przeżycie. 

Ogromny żal do Komendy ma także jego matka. W wywiadzie wyznała, że odciął się on od rodziny. 

Tomek w ogóle się już do nas nie odzywa. Udaje, że nas nie zna. Nie chce mieć z nami nic wspólnego. Z całą rodziną Klemańskich. Dopóki mieszkał z nami, było wszystko okej. Teraz Tomek ma złych doradców. Jest pod wpływem Maćka, który nim steruje. To, co się stało z Tomkiem, to jest jego zasługa. Zobaczymy, jak daleko dojdzie. Spełnia marzenia wszystkich, tylko nie swoje.

Jeżeli może, to niech usunie tatuaż z rękawa z napisem "Kocham cię mamo", bo jest nieprawdziwy i fałszywy. To jest kłamstwo. Po co ten napis? Przecież ja już dla niego umarłam. On mnie pochował żywcem - dodała kobieta.

Z Tomaszem Komendą nie da się skontaktować. Sam wysłał SMS do dziennikarza

Po tym, jak wypłynęły na światło dzienne kontrowersje dotyczące Komendy, dziennikarze niejednokrotnie próbowali się z nim skontaktować. Do tej pory jednak się nie udało. 

Mężczyzna, widząc za pewne, że jest o nim głośno, sam skontaktował się z dziennikarzem. Napisał tylko krótką wiadomość SMS:

"Przepraszam, ale ja już nie udzielam wypowiedzi".

Na tym kontakt z Tomaszem się urwał.