Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Tomasz Chróstny nałożył kary w wysokości ponad 2,7 mln zł na dwa polskie banki. Są to konsekwencje wiążące się z utrudnieniami w przyznawaniu tzw. wakacji kredytowych.
Kredyty w Polsce
W związku z rosnącą inflacją w kraju, która wynosi obecnie 17,4% spora grupa Polaków ma problem ze spłatą zaciągniętych kredytów. Z danych wynika, że:
“Obecnie zadłużenia w postaci pożyczek i kredytów ma ponad 15 miliona Polaków. Oznacza to, że blisko 40% z nas posiada aktywne zadłużenia. W dominującej liczbie będą to kredyty ratalne zaciągane na dowolny cel. Niecałe 10% stanowią zaś kredyty hipoteczne.” - totalmoney.pl
Taka sytuacja sprawiła, że rząd postanowił pomóc obywatelom kraju w ciężkiej sytuacji finansowej. W tym celu ogłosił on tzw. wakacje kredytowe.
Wakacje kredytowe
Władze wprowadziły ustawę, według której osoby posiadające kredyt hipoteczny będą mogły starać się o tzw. wakacje kredytowe. Oznacza to, że można zawiesić 8 rat kredytu hipotecznego. Jednak jest pewien warunek. Według przepisów:
“Z zawieszenia rat mogą skorzystać osoby, które spłacają kredyt hipoteczny zaciągnięty przed 1 lipca 2022 r. na własne potrzeby mieszkaniowe w walucie polskiej, z wyłączeniem kredytów indeksowanych lub denominowanych do innych walut.” - bik.pl
Aby skorzystać z takiego rozwiązania należy złożyć do banku wniosek o zawieszenie spłaty kredytu. Można to zrobić osobiście w wybranej placówce lub drogą elektroniczną.
Kary dla banków
Prezes UOKiK poinformował, że banki : BNP Paribas Bank Polski oraz Bank Pocztowy ograniczały bezprawnie możliwość złożenia wniosku o wakacje kredytowe. Zezwalały one na maksymalnie odroczenie rat do 2 lub 4 miesięcy. Zgodnie z przyjętym prawem kredytobiorcy mają prawo do odroczenia rat na okres 8 miesięcy.
Takie działania poskutkowały nałożeniem kar na instytucje. BNP Paribas Bank Polska trzymał kare w wysokości ponad 2,7 mln zł, a Bank Pocztowy ponad 230 tys. zł. Po otrzymaniu wyroku prawomocnego banki będą musiały opublikować go na oficjalnych stronach i w mediach społecznościowych.
Czy jest to wystarczająca kara pieniężna nałożona za utrudnienia dla klientów?