Media opisały zatrważające wyniki śledztwa Centralnego Biura Śledczego Policji. O co chodzi w najnowszej aferze?
Mięsna afera
Największe polskie firmy mięsne nieświadomie wykorzystywały pasze z tłuszczami technicznymi, wykorzystywanymi do produkcji paliw. Tymczasem mięsne przedsiębiorstwa były przekonane, że poznańska firma sprzedawała im tłuszcze spożywcze.
Do takich wniosków doszło Centralne Biuro Śledcze Policji, które przeszukało w zeszłym tygodniu kilkadziesiąt zakładów produkujących pasze dla zwierząt. Funkcjonariusze weszli do co najmniej 66 tego typu firm.
Odbiorcami tłuszczów do pasz były znane firmy zajmujące się ich produkcją, działające również w branży mięsnej. Firmy w wyniku śledztwa zostały uznane za pokrzywdzone oszustwem.
Kto stoi za oszustwem?
Jak wynika z informacji Onetu, za oszustwem mają stać dostawcy komponentów do pasz – małżonkowie Maciej i Monika J. z Poznania. Portal donosi również, że przyznali się do zarzucanych im przestępstw.
Oboje mieli już usłyszeć zarzuty popełnienia gigantycznych oszustw na kwotę ponad 170 mln zł i trafili do aresztu. Dochodzenie w tej sprawie, które rozpoczęło się na początku 2022 r., jednak ciągle nie jest zakończone.
Na razie zarzuty dotyczą lat 2020-2022. Nie wiadomo, czy pasze z tłuszczami technicznymi trafiały na rynek już wcześniej. Współpracownicy małżeństwa J. deklarują, że nie wiedzieli nic o sprawie.
Rzeczywista szkodliwość
W wyniku oszustw zwierzęta dostawały do jedzenia pasze z substancjami, które mogły być bardzo szkodliwe dla nich i dla ludzi. Czy jednak faktycznie ich szkodliwość została potwierdzona? To dopiero mają ustalić szczegółowe badania.
Anonimowy komentarz w tej sprawie udzielił dla Onetu biotechnolog pracujący w branży spożywczej:
„Trudno z góry zakładać, czy i jak szkodliwe mogły być te tłuszcze techniczne. Od spożywczych różnią się tym, że nie zawsze są przeznaczone do spożycia, nie mają odpowiednio restrykcyjnych atestów, mogą zawierać różne komponenty, również pochodzenia nienaturalnego. Mogą zawierać zanieczyszczenia związkami niebezpiecznymi dla zdrowia konsumentów. Trzeba więc w takich sytuacjach przeprowadzić badania i sprawdzić, jakie oraz ewentualnie ile takich niepożądanych substancji zawierały”.