W ten sposób zamiast pomóc, możesz skrzywdzić swoje dziecko. Obalamy 10 mitów na temat pierwszej pomocy u dzieci!
10 mitów na temat pierwszej pomocy u dzieci
Dezynfekcja rany spirytusem, „rączki do góry” przy zakrztuszeniu? Te sposoby nie tyle nie działają, co mogą być bardzo niebezpieczne. Obalamy 10 mitów na temat pierwszej pomocy u dzieci!
Ręce do góry przy zakrztuszeniu
Najczęstszą przyczyną zakrztuszeń jest ciało obce (przedmiot lub jedzenie), które trafiło nie tam gdzie powinno, czyli do dróg oddechowych. W sytuacji częściowego zadławieniu najbardziej pomoże poszkodowanemu spontaniczny kaszel. Dopiero gdy kaszel nie pomaga, należy udzielić pomocy w inny sposób.
Jednak podnoszenie rąk do góry przy zakrztuszeniu jest jednym z najczęściej popełnianych błędów, przy udzielaniu pierwszej pomocy. Taka postawa utrudnia oddychanie i odkrztuszenie przedmiotu który blokuje drogi oddechowe. Gdy dziecko się zakrztusiło nigdy nie mów, żeby podniosło rączki do góry.
Poklepywanie po plecach przy zakrztuszeniu
Lekkie poklepywanie działa na zasadzie placebo, ale zdarza że się, że jeśli przy częściowym zadławieniu mocno uderzymy kogoś w plecy, skutek może opłakany! Gdy dziecko ma niedrożne drogi oddechowe, zamiast wykaszleć i pozbyć się tego, co je blokuje, zaciąga przedmiot jeszcze dalej.
Uderzenia stosujemy, owszem, ale kiedy mamy do czynienia z całkowitym zadławieniem. W takiej sytuacji pochylamy krztuszącą się osobę do przodu i otwartą dłonią wykonaj pięć uderzeń w okolice międzyłopatkową.
W przypadku niemowlęcia, układamy dziecko na brzuchu, głową w dół i podtrzymujemy głowę dziecka układając palce jednej ręki na jego żuchwie. Wykonujemy pięć mocnych uderzeń nadgarstkiem drugiej ręki w okolicę międzyłopatkową.
Przemywanie rany spirytusem salicylowym
Kto z nas w dzieciństwie nie zdarł kolan, a potem nie drżał na myśl o przemywaniu ran spirytusem salicylowym? Teraz wiemy, że ten sposób udzielania pomocy był niewłaściwy.
Nigdy nie polewaj spirytusem otwartych ran, ponieważ takie postępowanie będzie dla dziecka bardzo bolesne i spowoduje to denaturyzację białek, co opóźni procesy gojenia. Nie używaj też jodyny. Zdezynfekuj ranę środkiem, który nie ma w swoim składzie alkoholu, aby nie podrażniać dodatkowo poranionego miejsca. Najbardziej popularnym i najczęściej stosowanym środkiem jest Octenisept. Następnym krokiem po dezynfekcji jest założenie plastra lub opatrunku.
Przemywanie rany wodą utlenioną
Woda utleniona podobnie jak spirytus salicylowy nadaje się do odkażania nienaruszonej skóry, a nie otwartych ran. Na dodatek zabija tylko cześć patogenów, a co gorsza uszkadza także komórki pomagające w gojeniu się rany. To powoduje też większe ryzyko powstawania blizn.
Chleb na tamowanie krwi
To był kiedyś bardzo popularny sposób udzielania pierwszej pomocy, przy ranach i tamowaniu krwi. Naukowcy obalili ten mit! Przykładanie chleba do ran może spowodować nadkażenie bakteryjne. Ranę należy tamować jałowym gazikiem, aż do ustąpienia krwawienia.
Wyjmowanie ciała obcego z oka językiem
Wyjmowanie paproszków, piasku, rzęs, czy innego ciała obcego z oka językiem, jest dość popularną metodą. Lepiej jej nie stosować, a zamiast tego przemyć oko czystą wodą lub solą fizjologiczną, albo preparatem ze specjalnego zestawu do płukania oczu. Czasem nie warto tego robić na własną rękę, a skonsultować się z okulistą.
Drewniana łyżka między zęby przy drgawkach
Drgawki u dzieci mogą pojawić się przy wysokiej gorączce, urazach głowy, czy ataku padaczki. W praktyce, włożenie choremu jakiegoś przedmiotu do ust w czasie ataku grozi uszkodzeniem zaciskanych zębów, a nawet uduszeniem. To poważny błąd, więc nigdy nie wkładaj nikomu łyżki pomiędzy zęby przy drgawkach!
Lodowata woda przy oparzeniu
Lodowata woda lana na oparzenie nie pomoże! Podstawową czynnością jest szybkie schłodzenie skóry, jednak woda powinna być chłodna i mieć temperaturę około 20 C. Chłodna woda nie wywoła szoku termicznego skóry i pomoże jej powrócić do normalnej temperatury.
Jajko na oparzenia
Niektóre osoby na oparzenia skóry stosują białko jaja kurzego. Odradzamy tę metodę, ponieważ zamiast pomóc, może doprowadzić do zakażenia bakteryjnego oparzonej skóry. Najbezpieczniejszą opcją będzie zastosowanie opatrunku hydrożelowego.
Bagatelizowanie urazów
„Do wesela się zagoi!” To popularne powiedzenie, bardzo często powtarzane przez rodziców przy różnego rodzaju urazach u dzieci- szczególnie skręceniach i zwichnięciach. Warto pamiętać o tym, że jeśli po wypadku utrzymuje się ból, krwiak, obrzęk, częściowa lub całkowita nieruchomość stawu- należy udać się do lekarza. Oceni czy nie doszło do uszkodzenia wiązadeł, zerwania ścięgien i jak poważny jest stan pacjenta.