W Niemczech, a konkretniej w Bawarii i na wschodzie kraju pojawia się coraz więcej przypadków wirusa, który dotychczas nie pojawiał się w tej części świata. Mowa o wirusie Zachodniego Nilu, który może wywołać ostrą chorobę - gorączkę Zachodniego Nilu.
Naukowcy zaniepokojeni liczbą nowych zakażeń
W Niemczech już w 2017 roku odnotowano pierwszy przypadek zakażenia wirusem Zachodniego Nilu. Mężczyzna wcześniej nie podróżował po egzotycznych krajach, jednak był to pojedynczy przypadek. Obecnie sytuacja jest więc bardziej niepokojąca, ponieważ w Bawarii i na wschodzie Niemiec pojawia się coraz więcej przypadków zakażeń.
Co więcej, naukowcy odkryli niedawno, że wirus nie jest przenoszony przez egzotyczne komary, a te lokalne, na stałe zamieszkujące kraj.
Gorączka Zachodniego Nilu
Chorobę tą po raz pierwszy zidentyfikowano w 1937 r. w leżącej w Afryce Ugandzie. Przypadki tej choroby pojawiają się również na Bliskim Wschodzie, w Azji, USA, a ostatnio również w Europie.
Wirus może wywoływać poważną chorobę - gorączkę Zachodniego Nilu. Objawy choroby pojawiają się jednak u jednej piątej zakażonych. Do zakażenia dochodzi najczęściej na skutek ugryzienia przez komara.
U chorych najczęściej pojawiają się objawy takie, jak przy ostrej grypie. Jednak w ciężkich przypadkach może dojść nawet do zajęcia mózgu. Zakażenie może wówczas doprowadzić do zapalenia mózgu lub zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych, co stanowi stan zagrożenia życia.
Do objawów, które mogą wskazywać na bardzo ciężki przebieg zaliczana jest:
- bardzo wysoka gorączka
- sztywność karku
- zaburzenia świadomości
- dezorientacja
- osłabienie mięśni
- drżenie jak przy chorobie Parkinsona
- drgawki
Ile osób jest zakażonych?
Organy Niemiec nie podały dokładnej liczby zakażonych wirusem Zachodniego Nilu. Wiadomo jednak, że pojawił się on w takich miejscach jak Turyngia, Saksonia-Anhalt, Saksonia i Brandenburgia.