Kolejne negocjacje przedstawicieli Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP) i Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego (ZZKRL) odbędzie się w poniedziałek. Kontrolerzy grożą, że jeśli ich warunki nie zostaną zaakceptowane, przestaną przychodzić do pracy. Już teraz mamy do czynienia z opóźnieniami, a w weekend majowy może dojść do całkowitego odwołania niektórych połączeń. Czego jednak żądają kontrolerzy lotów?
Kontrolerzy lotów chcą 80 tysięcy zł miesięcznie? Tak twierdzi rzecznik rządu
– Strona związkowa proponuje, aby średnie wynagrodzenie kontrolera lotów w Warszawie wynosiło ok. 80 tys. zł miesięcznie – przekazuje rzecznik rządu Piotr Müller.
Müller dodał, że obecnie średnie wynagrodzenie na tym stanowisku wynosi około 33 tysięcy złotych.
Rzecznik rządu zapewnił też, że rząd zaakceptował wszystkie 24 postulaty kontrolerów lotów dotyczących bezpieczeństwa. Jednak jeśli chodzi o wynagrodzenia, to biorą się one z opłat lotniskowych, a w dobie pandemii liczba lotów zmniejszyła się o jedną trzecią.
– Postulaty oznaczałyby to, że średnia miesięczna wynagrodzenia kontrolera w Warszawie wynosiłaby ok. 80 tys. zł. W związku z tym zadajmy sobie pytanie, czy to są właściwe proporcje? Ja nie znam odpowiedzi na to pytanie, dlatego jest zespół negocjatorów, który to będzie rozwiązywał – dodał.
W rozmowach ciągle jednak nie ma przełomu i żadna ze stron nie chce się ugiąć, a jeśli strony się nie dogadają do początku maja, ruch lotniczy w Polsce może zostać sparaliżowany.
Dziś kolejne negocjacje. Co jeśli nie dojdzie do porozumienia?
Dziś na godzinę 14:00 zapowiedziano kolejną, już ostatnią turę negocjacji. Strona związkowa zapowiada, że jeśli nie dojdzie do osiągnięcia porozumienia, już w weekend majowy loty nad Polską mogą zostać sparaliżowane.
"Jeśli nie odniosą skutków, w weekend majowy przestrzeń powietrzna nad Polską zostanie sparaliżowana. W przypadku braku porozumienia z kontrolerami od 1 maja ich liczba będzie wystarczająca, by podejście do warszawskich lotnisk obsługiwano przez 7,5 godziny dziennie (9:30-17), przy łącznej przepustowości około 170 lotów. A zaplanowano średnio 510 lotów dziennie. " - pisze “Rzeczpospolita”.
Co z biletami?
W ocenie adwokata Pawła Woronowicza pasażerom odwołanych lotów będzie przysługiwało m.in. prawo do zwrotu pełnego kosztu biletu po cenie, za jaką został kupiony, czy zmiany planu podróży, na porównywalnych warunkach, w najwcześniejszym możliwym terminie. - twierdzi Wonorowicz w rozmowie z “Rzeczpospolitą”.