Bojkot majonezu Winiary. Nestle za długo zwlekało z decyzją?

Justyna
Newsy
14.04.2022 20:12
Bojkot majonezu Winiary. Nestle za długo zwlekało z decyzją?

Majonez Winiary jest obecnie najpopularniejszy w polskim Internecie. Firma Nestle nie ma jednak powodów do zadowolenia, bo opinie na temat tego produktu pojawiają się głównie w kontekście bojkotu.

Decyzje o pozostaniu w Rosji

Po inwazji Rosji na Ukrainę szereg firm stanęło przed trudnym biznesowo i moralnie wyborem, czy szybko wycofać się z kraju agresora, czy też liczyć na brak reakcji ze strony klientów. Okazuje się jednak, że decyzje firm odnośnie do pozostania w Rosji coraz wyraźniej przekładają się na wybory zakupowe  konsumentów

Wśród marek, o których było najgłośniej, znalazł się także szwajcarski koncern Nestle. Firma długo nie zamierzała wycofywać się z Rosji. Musiała przez to mierzyć się nie tylko z krytyką klientów, ale i atakami hakerskimi. Ostatecznie Nestle zdecydowało się zawiesić częściowo działalność w Rosji. Koncern zadeklarował jednak, że wciąż będzie dostarczać np. pożywienie dla niemowląt.

Bojkot popularnego majonezu w Polsce

Zwlekanie choćby z ograniczeniem działalności zapadło w pamięć klientów, co widać na polskim rynku. Spór między zwolennikami majonezu Kieleckiego oraz majonezu Dekoracyjnego Winiary toczy się od dawna. Potwierdzają to na przykład badania firmy SentiOne, która zajmuje się m.in. monitoringiem sieci z wykorzystaniem technologii sztucznej inteligencji.

Do niedawna liczba wypowiedzi o majonezach Kieleckim i Winiary w polskim Internecie rozkładała się po równo, ale obecnie Winiary zdominował dyskusje - dotyczy go 62 proc. wzmianek - tak wynika z badań SentiOne, które przeanalizowało 55 tys. wypowiedzi polskich internautów.

Większość opinii ma jednak wydźwięk negatywny i dotyczy bojkotu Nestlé, właściciela marki. Internet rządzi się swoimi prawami – treści negatywne rozprzestrzeniają się zdecydowanie szybciej, generują też dużo wyższe zasięgi, niż te o pozytywnym wydźwięku.

Realny wpływ bojkotu

Od internetowych deklaracji do realnego bojkotu droga daleka, ale w tym przypadku firmy powinny jednak liczyć się z ryzykiem. Odczuła to np. sieć Auchan, która również zdecydowała się na pozostanie w Rosji. Z danych aplikacji PanParagon wynika, że obroty w sklepach tej sieci spadły niemal o połowę w ciągu ostatnich dwóch tygodni.