Korespondent “Faktów” ze stacji TVN Andrzej Zaucha musiał zostać wycofany z Rosji. Powodem jest skandaliczna ustawa, która niedawno została wprowadzona w Rosji. Dziennikarzowi mogła grozić karna odpowiedzialność za przekazywanie informacji.
Andrzej Zaucha wycofamy z Rosji
Korespondent Andrzej Zaucha każdego dnia przekazywał nam informacje o tym, co dzieje się w Moskwie w związku z agresją Rosji na Ukrainę. Korespondentem w Moskwie był przez ponad 20 lat. Jak jednak donoszą Wirtualnemedia.pl, już nie zobaczymy Andrzeja Zauchy na żywo z Moskwy. Powodem tego jest kontrowersyjna ustawa, którą właśnie wprowadził rosyjski rząd.
Rosyjska ustawa “anty fake news”
Rosja wprowadziła ustawę, która, w jej mniemaniu, ma karać ludzi za rozpowszechnianie “fake newsów”. Niestety, jak możemy się domyślać, przekazywanie większości informacji, które nie są po myśli rosyjskiego rządu za taki “fake news” może zostać uznana.
Za rozpowszechnianie informacji, które Rosja określa jako “fake news” grozi:
-do 3 lat więzienia za ich przygotowanie i rozpowszechnianie,
-od 5-10 lat, jeśli rozpowszechniane są przez internet bądź przez grupę ludzi,
-15 lat za rozpowszechnianie informacji, o których osoby wiedzą, że są nieprawdziwe, a skutki tych informacji są "społecznie niebezpieczne".
Z tego właśnie powodu Andrzej Zaucha został z Rosji wycofany. Stacja TVN zapewnia jednak, że dziennikarz dalej będzie informował o sytuacji związanej z agresją Rosji na Ukrainę, jednak już spoza terenu Rosji.
— W związku z godzącą w także w zagraniczne media ustawą i możliwością ataku wobec niezależnych dziennikarzy, którzy wykonywaliby dalej swoją pracę, TVN zdecydował się zawiesić działalność naszego specjalnego korespondenta w Rosji — przekazało portalowi wirtualnemedia.pl biuro prasowe.
Z podobnego powodu z Rosji wycofał się TikTok
Przypomnijmy, że kontrowersyjna ustawa skłoniła również serwis TikTok zawiesił swoje kluczowe funkcje. Uniemożliwił między innymi udostępnianie filmów i prowadzenie transmisji na żywo z Rosji. Jak tłumaczył, powodem jest chęć zapewnienia bezpieczeństwa użytkownikom. Rozpowszechnianie na TikToku przez rosyjskich użytkowników informacji, które przez reżim Putina mogą zostać uznane za “fake news” może sprowadzić na nich niebezpieczeństwo.
