Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji rozszerza katalog dostawców audiowizualnych usług medialnych na żądanie. Oznacza to, że autorzy treści prezentowanych na YouTube, którzy zarabiają na swojej działalności, prawdopodobnie będą musieli dopisać się do rejestru KRRiT i zapłacić podatek.
Czy YouTuberzy zapłacą podatek?
Temat ten wywołał spore poruszenie. IAB Polska, która jest reprezentantem twórców YouTube, omawia i konsultuje sprawę z KRRiT.
Będąc w rejestrze KRRiT, użytkownicy zobowiązani są do m. in: raportowania z prowadzonych działań (głównie finansowych).
W praktyce oznacza to, że twórcy musieliby zapłacić podatek od VoD wysokości 1,5%. Środki uzyskane z podatku miałyby być przekazywane na finansowanie Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.
Przypominający komunikat KRRiT o obowiązku zgłoszenia twórców YouTube wydano w połowie stycznia. Termin zgłaszania minął 1 lutego 2022 roku.
Teoretycznie osobie, która nie zgłosi się do rejestru, grozi kara pieniężna, której wysokość wynosi do dwudziestokrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw.
"Zgłoszenia należy dokonać nie później niż 14 dni przed dniem rozpoczęcia udostępniania publicznego audiowizualnej usługi medialnej na żądanie/dostarczania platformy" – przypomina KRRiT w komunikacie.
Kto musi wpisać się do rejestru Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji?
Okazuje się, że nie wszyscy twórcy będą zobowiązani do wpisania się do Rejestru. Jest wyznaczonych kilka kryteriów np. finansowe i zasięgowe.
Do Rejestru KRRiT musi wpisać się twórca YouTube, który:
- Opublikowali ca najmniej dwa filmy na kanale,
- Udostępniają je publicznie,
- Zarabia na prezentowanych treściach.
Do sprawy odniosła się Teresa Brykczyńska w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl„Działalnością gospodarczą jest zarabianie na publikowanych treściach. Może się to odbywać w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej, spółek itp. Na dziś youtuber, który prowadzi działalność w postaci audiowizualnej usługi na żądanie i ma z tego dochody, powinien złożyć wpis do wykazu” – wyjaśnia kobieta.
Okazuje się, że nie ma znaczenia, czy YouTuber działa jako jednoosobowa działalność gospodarcza, czy działa w spółce. Najważniejszy dla KRRiT jest fakt monetyzacji publikowanych treści przez twórców.