Od nowego roku wzrasta podatek akcyzowy. Spowoduje to, że ceny alkoholi pójdą w górę!
Wzrost akcyzy
Tak jak na początku ubiegłego roku, tak i w tym przedsiębiorców czeka podniesienie podatku akcyzowego. Co za tym idzie, zapewne większa jego część zostanie „przerzucona” na klientów poprzez podniesienie cen. Według wyliczeń cena wódki Ogińskiej może wzrosnąć nawet o 5 złotych za butelkę. To jednak tylko teoretyczne wyliczenia, a wyższe ceny zobaczymy zapewne za kilka dni.
Wzrost kosztów produkcji
Według producentów z branży spirytusowej zapowiada, że cena butelki wódki może osiągnąć nawet 50 złotych. Wpływ na taką cenę ma kilka czynników, ale przede wszystkim wzrost akcyzy, wzrost kosztów transportu oraz produkcji. Poprzez inflację oraz epidemię koronawirusa w górę idą ceny paliwa, prądu, gazu czy produktów. Wiele osób może więc zechcieć zakupić alkohol z szarej strefy, który jest albo przemycany, albo nielegalnie produkowany.
Rok 2021
W ubiegłym roku cena butelki wódki o pojemności 0,5 l wynosiła 22 złote. Po podwyżce akcyzy jej cena może wzrosnąć o około 1,50 zł i wtedy będzie już wynosiła 23,50 zł. Co więcej, Ministerstwo Finansów zapowiada, że akcyza będzie rosła aż do 2027 roku, kiedy to 0,5 l butelka wódki będzie kosztować 28,00 zł. Do powyższych wyliczeń wzięto jednak pod uwagę tylko wzrost akcyzy, a wiadomo, że zmianie może ulec jeszcze wiele czynników. Ostateczna skala podwyżek nie jest jeszcze znana. Jak na razie wiadomo, że wódki tańszej niż 20 złotych nie kupimy już nigdzie, a ta najtańsza podrożeje o około 5 zł.
Wzrost cen innych produktów
Poprzez wzrost akcyzy zmianie ulegnie nie tylko ceny alkoholu. Od 2022 roku więcej zapłacimy również za wino, które średnio zdrożeje o około 16 groszy, oraz piwo, którego cena wzrośnie o około 6 groszy. Więcej będzie trzeba również zapłacić za papierosy, których cena wzrośnie o około 30 groszy oraz za wkłady tytoniowe do podgrzewania, które będą droższe o około 1 zł.
Walka o zdrowie Polaków
Według resortu zdrowia wzrost cen akcyzy jest przede wszystkim podyktowany walką o zdrowie polskiego społeczeństwa. Według zebranych danych poprzez palenie tytoniu umiera w Polsce około 67 tys. osób rocznie. Bank Światowy wyliczył, że aż 15% wydatków na leczenie jest kierowanych do pacjentów, których choroby są wywołane dymem tytoniowym i paleniem papierosów.
