Niektóre ze szkół zdecydowały się na wprowadzenie restrykcji związanych z ubiorem dziewczynek. Nowe zasady wzbudzają falę spekulacji. Minister Edukacji i Nauki- Przemysław Czarnek chce, aby polskie szkoły uczyły cnót niewieścich. Szczegóły w sprawie przekazała „Gazeta Wyborcza”. Wprowadzone zmiany nazywa „Efektem Czarnka”.
„Cnoty niewieście” to sformułowanie, którego użył doradca ministra edukacji – dr Paweł Skrzydlewski. W wypowiedzi dla „Naszego Dziennika” mówił, że założeniem szkół na rok szkolny 2021/2022 będzie „ugruntowanie dziewcząt do cnót niewieścich”.
Dress code w szkołach
Co roku, szczególnie w okresie letnim przy temperaturach około 25 stopni wraca temat ubioru uczniów w Polskich szkołach. Wiele placówek decyduje się na wprowadzanie zakazu noszenia przez uczennice bluzek na ramiączkach, spódnic czy krótkich spodenek. Szkoły argumentują restrykcje „pobudzaniem wyobraźni” u chłopców.
Temat budzi sporo kontrowersji. Wiele osób uważa, że problem nie tkwi w sposobie ubierania, ale w „seksualizacji dziewczynek”. Rodzice są zbulwersowani. Uważają, że zamiast restrykcji, kadra nauczycielska powinna skupić się na wpajaniu płci przeciwnej pewnych zasad. Uważają, że chłopcy nie powinni pozwalać sobie na zaczepianie i komentowanie wyglądu koleżanek.
Należy zaznaczyć, że wprowadzane zmiany w sposobie ubierania powinny być jasno określone w statucie szkoły.
Ingerowanie w wygląd uczniów może łamać Konstytucję i dotykać Praw Człowieka.
Dziewczynki mają „nie kusić chłopców”
Szkoła Podstawowa nr 16 im. Władysława Broniewskiego w Gdańsku wprowadziła zakaz noszenia przez dziewczynki tęczowych toreb.
Ponadto, na zajęcia sportowe dziewczynki muszą przychodzić z zakrytymi rękami i nogami. Szkoła przedstawiła nowe zasady uczennicom podczas apelu. Nauczyciele sugerowali dziewczynkom, aby „nie zachęcać chłopaków”.
Szkoła Podstawowa im. Bohaterów Ziemi Gdańskiej w Pszczółkach wydała komunikat :
„Dziewczynki mają nie kusić chłopców”. Ich obowiązkiem jest zakrywanie rąk i nóg. Chłopcy mają jednak przyzwolenie na noszenie krótkich spodenek.
Rodzice tej szkoły skarżyli się reporterom „Gazety Wyborczej”. Wprowadzone zasady uważają za krzywdzące.
„Moja córka czuje się gorsza od chłopców tylko ze względu na swoją płeć. Na co dzień ubiera się raczej luźno – długie spodnie, bluzy z długim rękawem, ale zabolało ją to, że dotykają ją ograniczenia z uwagi na napięcie płci przeciwnej.” – mówił tato 14-letniej dziewczynki z tamtejszej szkoły w rozmowie z reporterami „Gazety Wyborczej”.
Komunikat w sprawie wydała także Szkoła Podstawowa nr 23 w Gdyni. Kadra nauczycielska zaapelowała do uczennic o „schludny i skromny” ubiór.
Nauczyciele odpowiadają na oburzenie rodziców
Rodzice skarżą się na dyskryminujący uczennice regulamin. Niepokojące może być przerzucanie odpowiedzialności za niewłaściwe zachowania chłopców na dziewczynki. Komunikaty kierowane do uczennic mogą przyczynić się do wzbudzania w nich poczucia winy. Szkoły odpowiadają:
„Proszę państwa, te zasady to w trosce o dziewczynki. Przecież w naszej szkole uczą także mężczyźni, dziewczęta nie powinny nosić krótkich bluzek, panowie mogliby się poczuć nieswojo” – tak sprawę komentuje kadra nauczycielska. Wypowiedź przytoczyła „Gazeta Wyborcza”.
A Wy jakie macie zdanie w tej sprawie?