Czy zjedzenie "wczorajszego" makaronu lub ryżu może negatywnie wpływać na nasze zdrowie? Okazuje się, że tak!
Marnotrastwo
Wiele mówi się o tym, że na całym świecie marnuje się wiele jedzenia i powinno się zahamować ten proces. Niektóre produkty można zjeść „na drugi dzień” i nie wpływa to negatywnie na nasz organizm. Zdarza się również że umyślnie gotujemy więcej jedzenia, żeby zostało na kolejny dzień, aby nie trzeba było gotować. Niektóre produkty jednak nie nadają się do spożycia „na drugi dzień”. Na nasze „oko” nic im nie jest, ponieważ nie są spleśniałe czy niedobre w smaku, dlatego większość z nas nie widzi problemy, aby je zjeść.
Produkty zbożowe
Dzieje się tak w przypadku „wczorajszego” makaronu czy ryżu. Nie zmienia on diametralnie swojego smaku, czy struktury, dlatego w kolejnym dniu dojadamy te produkty, które ugotowaliśmy w nadmiarze. „Nadprogramowe” jedzenie chowamy do lodówki, aby nic się mu nie stało. Okazuje się jednak, że jedzenie „wczorajszego” makaronu czy ryżu zmniejsza ryzyko marnotrawstwa, jednak niekoniecznie jest zdrowe dla naszego organizmu. Dotyczy się to wszystkich produktów, które stworzone są na bazie zbóż. Pozostawienie ich w temperaturze pokojowej sprawia, że zachodzą w nich zmiany, których nie da się cofnąć.
Rozwój bakterii
Nieschowanie ugotowanego makaronu czy ryżu do lodówki sprawia, że po kilku godzinach rozwijają się w nich bakterie B.cereus. Są one podobne do bakterii wąglika, które wywołują różne choroby. Najczęściej doprowadzają jednak to zatruć pokarmowych, które nie są przyjemne .Zjedzenie „wczorajszego” produktu zbożowego, który znajdował się poza lodówką przez kilka godzin, może przynieść objawy takie jak w przypadku zatrucia. Biegunka, nudności czy wymioty to tylko niektóre z nich. Zatrucie bakterią B.cereus może doprowadzić nawet do zapalenia płuc, zapalenia opon mózgowych oraz zapalenia gałki ocznej.
Zagrożenie dla organizmu
Uważać na zatrucie się bakterią B. cereus powinny przede wszystkim osoby z obniżoną odpornością, jak również osoby starsze, dzieci oraz kobiety w stanie błogosławionym. Nie oznacza to jednak, że wszelkie produkty zbożowe powinno się wyrzucać, jeśli nie damy rady zjeść ich od razu. Nie należy od razu panikować, wystarczy, że będziemy je odpowiednio przechowywać, a unikniemy zagrożenia ze strony niebezpiecznej bakterii.