Natalia Balicka, która brała udział w gali Miss Supranational, postanowiła odnieść się do krytyki, jaka spadła na nią ze względu na suknię, w której reprezentowała nasz kraj. Zdradziła wiele faktów na temat nieudanej kreacji.
Natalia Balicka w sukni z orłem
O Natalii Balickiej zrobiło się ostatnio bardzo głośno. Internauci, ale i różni dziennikarze, krytykowali jej suknię z orłem, którą miała na sobie podczas finału Miss Supranational.
Suknia była koloru czerwonego, z dużym białym orłem. Wyglądał on jednak bardzo karykaturalnie, przypominał wręcz kurczaka.
Za wygląd sukni nie odpowiada jednak Natalia Balicka, a projektantka – Ela Piorun. Balicka postanowiła więc odnieść się do fali krytyki, która na nią spłynęła.
Natalia Balicka komentuje nieudaną kreację
- Sukienka przyjechała do mnie na samo zgrupowanie. Ja, jak ją zobaczyłam byłam bardzo niezadowolona z wykonania, ponieważ projekt wyglądał zupełnie inaczej – tłumaczyła Natalia na swoim Instagramie.
Dodała, pokazując zdjęcie z pierwszej wersji sukni, że zaakceptowała inny projekt.
- Ja się godziłam na coś zupełnie innego, ale będąc na zgrupowaniu niestety nie mogłam już nic z tym zrobić, ponieważ nie miałyśmy tam na nic innego czasu - podkreśliła.
Natalia powiedziała, że nie rozumie też, dlaczego taka fala hejtu spłynęła akurat na nią. To nie ona jest przecież odpowiedzialna za to, jaką sukienkę dostarczą jej projektanci. Sama natomiast, jak twierdzi, robiła wszystko, aby dobrze zaprezentować nasz kraj.
- Nie rozumiem tej fali hejtu, która się na mnie wylała, bo ja zrobiłam naprawdę wszystko, co mogłam, żeby jak najlepiej zaprezentować nasz kraj, a po prostu internet aż huczał od tego, jak ja mogłam taką sukienkę założyć. Wyobraźcie sobie, że nie miałam innego wyjścia i też obowiązywały mnie jakieś umowy, więc niestety nie mogłam nic innego zrobić - dodała.
Na koniec wspomniała też o tym, że gwiazdy i dziennikarze, którzy na co dzień „walczą z hejtem” byli pierwsi do udostępniania kardów z gali i wyśmiewania jej.