Wiersz Juliana Tuwima pod tytułem “Murzynek Bambo” zna chyba większość dzieci. Obecnie jednak trwa debata publiczna na temat tego, czy wiersz ten niesie za sobą rasistowski przekaz. Większość osób uważa, że tak. Nad tym temat pochylił się między innymi poseł Lewicy Maciej Gdula.
Temat przekazu “Murzynka Bambo” jest na tapecie od kilku dni. Wcześniej natomiast trwała dyskusja na temat samego słowa “murzyn” i tego, czy jest ono nacechowane pejoratywnie.
Językoznawcy uznali bowiem, że słowo to może być obraźliwe i zalecili, aby się nim nie posługiwać.
Mowa przede wszystkim o powiedzeniach z wyraźnie negatywnym nacechowaniem tego słowa np. “Sto lat za murzynami”.
Poseł Lewicy apeluje, aby usunąć z kanonu lektur “Murzynka Bambo”
– Moim zdaniem utrzymywanie w kanonie "Murzynka Bambo", udawanie, że nie ma tam rasistowskich treści i to zarówno na poziomie używania słowa "Murzyn", jak i także na poziomie takim, że Bambo nie chce pić białego mleka, bo się go boi, nie chce się myć, "bo się wybieli", jest jednak przyzwoleniem na rasizm, taki "codzienny, radosny, naiwny" – mówił Gdula.
Do tematu związanego z wierszem Juliana Tuwima odniósł się też wiceminister edukacji Tomasz Rzymkowski. Uważa on, że dzieła wskazują na czasy, w których powstały. Nie powinno się więc i zakazywać ze względu na fakt, że obecne czasy wyglądają zupełnie inaczej.
– Trzeba na różne dzieła literackie patrzeć w perspektywie czasów, kiedy ono powstawało. Jeśli byśmy przyjęli sposób myślenia pana profesora Gduli, to strach się bać, jakie dzieła z kanonu polskiej literatury by się ostały. To jest bardzo prymitywny i spłycający ogląd literatury – mówił Rzymkowski.
Warto wspomnieć, że wiersz Juliana Tuwima po raz pierwszy opublikowano w 1935 roku. Trafił do większości polskich podręczników.