Czwartego listopada przedstawiono nowe rozporządzenia, które obowiązują nas już od 7 listopada. Rząd chcąc ograniczyć rozprzestrzenienie się wirusa, postanowił podjąć kolejne kroki. W projekcie nowego rozporządzenia mogliśmy przeczytać, ze sklepy meblowe będą otwarte. Klienci szwedzkiego giganta, jakim jest Ikea, jednak nie zrobią zakupów stacjonarnie. Co się zmieniło?
Pracownicy niektórych sklepów nie byli pewni do ostatniej chwili czy ich miejsca pracy będą otwarte po 7 listopada. Długo czekano na publikację rozporządzenia, które pierwotnie zakładało, że sklepy meblowe pozostaną otwarte. Rząd informował o zamknięciu kin, teatrów, bibliotek i innych instytucji kulturalnych. Zamknięte miały również zostać sklepy w galeriach i parkach handlowych z wyłączeniem aptek, punktów aptecznych, sklepów wielobranżowych, z artykułami remontowo-budowlanymi, dla zwierząt, kosmetycznymi, środkami czystości, gazetami, książkami. Dlaczego więc Ikea jest zamknięta?
W projekcie nie było wzmianki o zamknięciu sklepów meblowych, mogliśmy nawet przeczytać, że sklepy meblowe będą mogły działać dalej. W finalnej wersji rozporządzenia jednak zapis znikł. Sklepy takie jak Ikea, Black Red White czy Agata Meble dowiedziały się o zamknięciu swoich placówek praktycznie z dnia na dzień. Rozporządzenie dotyczy tylko samodzielnych sklepów meblowych o powierzchni powyżej 2 tys. metrów kwadratowych i tych działających przy galeriach handlowych. Mniejsze placówki pozostaną otwarte.
Ikea wydała oświadczenie, w którym poinformowała swoich klientów, że sklepy stacjonarne pozostaną zamknięte z dniem 07.11.2020 roku do odwołania. Przedstawiciele sieciówki przypominają jednak, że punkty odbioru zamówień pozostają nadal otwarte. Zachęcają do odwiedzania strony internetowej sklepu Ikea i składania zamówień online. Usługi, montaże i dostawy odbywają się bez zmian. Umówieni na planowanie klienci mają otrzymać informacje dotyczące przebiegu spotkania.